Kennick szybko rozejrzał się po pomieszczeniu. Ciała uzbrojonych ludzi i doppelgangerów wyraźnie sugerowały wcześniejsze pole bitwy - kto wygrał, i w jakich okolicznościach się rozegrała? Musiało to być już jakiś czas temu, bo ktoś zdążył już zdesakrować część zwłok, zdzierając z nich całe pasy ciała. Aż podskoczył, gdy zobaczył ruch. Ktoś przeżył! Ale jak? Śledczy, pilnując zasłoniętej twarzy, zbliżył się powoli do kobiety - może była poważnie ranna, ale z jakiegoś powodu nawet nie jęczała z bólu. - Spokojnie, nie zrobię Ci krzywdy - powiedział z bezpiecznej odległości - Możemy Ci pomóc, tylko powiedz mi, co się tu stało, i jak uniknęłaś śmierci? - te słowa powiedział na tyle głośno, by pozostali go usłyszeli. |