Kolano pomknęło na spotkanie przeznaczenia. Ochroniarza aż podrzuciło, ale musiał zamortyzować cios rękami, po mimo łapania oddechu gramolił się na nogi. Pierwszy ciężko wstał i złapawszy za kark i ramię chciał wsadzić Franka głową w jedyne ocalałe okienko w samochodzie. Niestety przeliczył się. Jakby szarpał się z betonowym słupem. Franko złapał go za kołnierz kurtki i strzałem z bańki posłał na ziemię, z której już nie próbował wstawać.
Mariano pozbierał się i ruszył do drzwi samochodu wyciągając z kieszeni kluczyki.
Drugi ochroniarz wstał i skoczył na napastnika waląc z całej siły. Ten jednak złapał bez problemu jego pięść w swoją wielką dłoń.
2 tury
1- Wart swoich pieniędzy ten ochroniarz. Dwie rany + szok. I niezdany test Ducha, więc nie odda w tej turze.
2 -Trafiony z bańki jest wyłączony.
Przydałaby Ci się przewaga Szybki cios, albo Kontratak załatwiłbyś ich w ich turze
Inicjatywa, Franko (joker!), Mariano i ochroniarz.
Przez chwile się nic nie działo, gdy nagle jeden róg stołu podskoczył w górę rozrzucając kufle i “paczkę papierosów”. Grubas rzucając kurwą odchylił się w tył zaskoczony, krzesło trzasnęło. Padł na plecy zwiedzając kelnerkę. Taca z pustymi kuflami i butelkami rąbnęła na podłogę.
Tommy widział gdzie potoczyła się paczka… tamten facet też, właśnie zrywał się z krzesła, odpychając kelnerkę, by ją podnieść… szybkim skokiem Tommy mógł być pierwszy, ale na pewno nie zrobi tego niezauważony. Chyba, że jakoś chaos się powiększy.