Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-11-2018, 14:46   #231
Stalowy
 
Stalowy's Avatar
 
Reputacja: 1 Stalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputację
- Szkoda staruszki. - rzekł Galeb - Ale przynajmniej gwałciciel gryzie teraz piach.

Krasnoluda wprawiło w konsternację jak właściwie doszło do tego że klątwa dotknęła zwyrodnialca. Kobieta nie ciskała czarami na lewo i prawo, ani Loftus nie wyglądał jakbyśmy włazili w paszczę lwa. Możliwe, że to wszystko działo się za sprawą tego miejsca, a nie kobiety. Pewnie co mniej rozgarnięci towarzysze odetchną z ulgą wiedząc że zarówno Babcia jak i Wilk nie żyją, ale Galeb miał podejrzenia... że samo miejsce może mieć jakąś świadomość tego co się dzieje, a kobieta była tylko jego strażniczką.

Krasnolud rozejrzał się. Jego spojrzenie spoczęło na Olegu, który zmożony wypiciem wyrwanego kowalowi miodu legł pod chatą. W oczach znów pojawiła mu się chęć mordu, wzniósł młot chętny do wymierzenia włóczędze kary, ale opamiętał się.
Dziewczyna.

- Idę po Kapturka. Odciągnijcie ciała, żeby dziewczyna nie musiała ich oglądać. - rzekł i ruszył w gęstwinę rozgarniając ją młotem i przyświecając sobie runami.

- Kapturek! - wołał Galeb idąc w głąb gąszczu.
 

Ostatnio edytowane przez Stalowy : 28-11-2018 o 22:04.
Stalowy jest offline