Davida podróż zaczęła powoli irytować,szukał przygód i skarbów, a jak narazie nic, zero. Do tego za cholerę nie znał się na niczym co trzeba było robić na statku więc efekt był taki że on opierał się o maszt i patrzył co inni robią, wiedział że powinien się cieszyć odpoczywał se, ale jednak denerwowało byłego żołnierza to, że wydawało się, że nie jest do niczego zdatny. Jednak wszystko skończyło się gdy zaczął się sztorm, potrzebna była każda para rąk, pracował jak zwykły majtek jednak wolał to niż denerwujące przyglądanie się.
Mimo to że jego życie było teraz zagrożone przez sztorm, w końcu szukał przygód i złota. Kochał ryzyko. |