Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-12-2018, 21:29   #333
Avitto
Dział Fantasy
 
Reputacja: 1 Avitto ma wyłączoną reputację
Praca wspólna z Icariusem

Przed snem w gabinecie Sisto Eberhard zaprosił do niego Bogumysła. Mistrz Inkwizycji wciąż wyglądał na osłabionego. Wróciło mu ich jednak wystarczająco wiele by przeprowadzić rozmowę z bratem Bogumysłem. Ten wszedł do pokoju i z należytym szacunkiem przystanął i skinął głową.
- Mam ci bracie do przekazania wiele informacji. Chciałbym, żebyśmy wspólnie również uporządkowali naszą wiedzę. Gdyby kiedykolwiek coś mi się stało. Nie wahaj się użyć tej wiedzy i przekazać ją Inkwizytorom w Płocku wedle własnego sumienia i uznania. Do tego czasu będzie cię obowiązywać tajemnica. Nie jestem pewien komu możemy ufać. Pierwszą rzeczą jest natura naszych towarzyszy. Musisz wiedzieć bracie dwie rzeczy. Pierwsza to brat Witold. Został wybrany przez istotę być może boskiego pochodzenia na swojego towarzysza. Witold jest dla niego kimś w rodzaju skupiska mocy, katalizatora. Nie wiem jakiej formy powinienem użyć bo to ekstremalnie rzadka sytuacja. Przyglądałem się od dłuższego czasu Witoldowi i istocie która podaje się za archanioła. Nie wyczułem i nie zobaczyłem w niej zła. Przeciwnie wszystko wskazuje, że to istota dobra i szlachetna. Towarzysząca bratu Witoldowi od dawna i stojąca za jego sukcesami. Archanioł tak go nazwijmy pomógł mi choć nie musiał. Tam w świecie duchów - zawiesił głos gdy wracały do niego obrazy - ognisty miecz należał do niego. Brzmi to może jak bajka w ustach Mistrza Inkwizycji lecz na krawędzi tego co nieznane musisz uznać to za fakty.

Bogumysł, choć zachował niewzruszoną minę, naprawdę po raz pierwszy zwątpił i rozważał poczytalność brata Eberharda. Jak każdy wierzył w istnienie niebiańskich istot, ale na tym raptownie kończyła się jego wiedza.

- Kolejną sprawą są słudzy ciemności na tej ziemi. Sisto zbłądził, brak przewodnika i być może pewne zawirowania w jego umyśle pchnęły go do zbrodni. Był jednak człowiekiem i nic nie wskazuje na to by był opętany. Kościół został oczyszczony reszta w rękach mieszkańców Broku. Zabierzemy ze sobą zielarkę i zostawimy ich własnemu losowi. Przed nami bowiem przeciwności gorsze. Wszystko wskazuje na to, że w Płocku i okolicy zagnieździły się wampiry. To wbrew pozorom nic nadzwyczajnego. Wielu pośród sług ciemności żyje wśród nas w każdym większym skupisku ludzi. Walka sług Bożych z nimi jest niczym walka dobra i zła. Równie pradawna i równie długa. To co wyjątkowe w Płocku to obecność bardzo potężnego pośród ich rodzaju. Kogoś kto potrafi wystraszyć swą obecnością grupę wilkołaków. Trzeba ci natomiast wiedzieć bracie, że pojedynczego wilkołaka boi się pojedynczy wampir. Ten osobnik musi być starożytny i zapewne nie jedyny w tej okolicy. Obie grupy, gatunki plugastw są natomiast zaprzysiężonymi wrogami. Mamy zatem sytuację gdzie sług bożych jest garstka. Wrogów zaś “legion”. To zmusi nas do sprytu i uważnych decyzji. Nie wolno nam się rozdzielać czy działać w pojedynkę. Nikt z nas nie sprosta w pojedynkę tym istotom. Nawet jednak wtedy, nawet jeśli połączymy się z braćmi i siostrami w Płocku. Jest nas za mało by wyeliminować wszystkie zagrożenia. - Eberhard na chwilę zatrzymał swój monolog by pozwolić Bogumysłowi przyswoić wiedzę i wypowiedzieć własne myśli.

Rozmówca doktora odetchnął głęboko.
- Staram się pojąć i zapamiętać co mówisz bracie. Bądź jednak uprzejmym i dbaj, by nic ci się nie stało bo za nic nie zdołam tej wiedzy nikomu przekazać - wyrzucił z siebie Bogumysł i zamilkł.
- Dbaj o siebie tym bardziej, że nikt z nas nie podejmie lepiej ważkich decyzji niż ty, bracie. Rankiem ruszymy w leśny gąszcz i chciałbym mieć tam cię przy moim boku.
-A ja ciebie bracie. Chce ci jednak zaznaczyć, że mam zamiar skorzystać z pomocy wilkołaków w walce z wampirami. Jeśli zamiast krwii niewinnych czy wiernych braci mogę użyć innych narzędzi jakie Bóg postawił na mojej drodze mam zamiar z tego skorzystać. Wiem, że temat jest… trudny do opanowanie umysłem i dogłębnego zrozumienia. Zadbaj o to by nikt nie przeszkadzał i nie siał fermentu. Dla naszych rycerzy to może być za dużo. Dla nich sprawa jest prosta. Potworowi trzeba uciąć głowę. Ani nie utrzymają przeciw nim pola, ani nie poprowadzą sprawy odpowiednio. Trzymaj dyscyplinę bracie. Nic bez rozkazu a unikniemy niepotrzebnych ofiar.

Bogumysł skierował się ku drzwiom.
- Dobranoc zatem. Odpocznij, ja będę trzymał wartę.
 
Avitto jest offline