Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-12-2018, 14:36   #215
AJT
 
AJT's Avatar
 
Reputacja: 1 AJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputację
*** Abelard ***

Czas do wyprawy upływał, postanowił więc tego dnia zdobyć jeszcze informacje na temat zapotrzebowania na towary z Księstw. Przyprawy, kadzidła, futra, oraz jedwab, te towary najczęściej stamtąd przypływały. Rozeznał się, czy ktoś na taki transport mógłby czekać i ile mógłby za niego zaoferować. Targu jednak na razie żadnego nie ubił


*** Borys ***

Razem z łowcą, myśliwym i jego psami udali się na miejsce, gdzie Borys słyszał zwierzoludzi. Na miejscu jednak, choć obaj w szukaniu śladów byli wyśmienici, nie znaleźli nic, co wskazywałoby na obecność zwierzoludzi. Grunt był suchy i twardy, ślady szczególnie całego stada by nie ominęli. Na miejscu były jedynie ślady ludzkie.
- Chybaś jednak dzika widział, jak mówiłem…- rzekł z przekąsem Dieter. - Dobra, przespacerowaliśmy się, możemy wracać już. Kolega przewrażliwiony jakiś…

Dieter i Gotthard rozłączyli się we wsi, Bogdanov natomiast ruszył do miasta, a tam…


*** Fay ***

Maria zgodziła się na użyczenie kociołka bez większego problemu. Uśmiechnęła się szczerze do dziewczyny i życzyła udanej wyprawy..

Gdy spotkała się po południu z Saufererm, ten potwierdził iż z panem Acierno rozmawiał.
-Wyruszycie z nim, jeśli się zgodzicie. Może po drodze jakie miejsca będą, gdzie w zboża dobrej jakości można się zaopatrzyć, czy zioła dobre rosną?

- Do tego też ma żona wpadła na niemało zaskakujący dla mnie pomysł. Ciężko mi jednak jej odmówić, dlategoż przedstawiam go tobie. Jako przedstawiciel naszego browaru udasz się z karawaną do Mortensholm, która wyruszy za dni parę. Dowiesz się, czego tam potrzebują i spróbujesz nawiązać relacje handlowe. A ja jeszcze dowiem się, czy pozwolą dołączyć nam muła z wozem, byś próbki naszego trunku dostarczyć mogła.



*** Rudolf ***

Bednarz odpuścił chatę cyrkowca i zajął się pracą. Zaczął szkolić młodego, wykonał groty, a po otrzymaniu reszty materiału do Robin udał się do Schultza. Na kolejny dzień powinien mieć strzały gotowe.

Miasto obiegły kolejne plotki o Richtofenie, podobno dostarczyli mu ogromne ilości lin, węgla i piasku. Rudolf postanowił się do niego udać. Stanął jednak przy granicach, gdyż okazało się że gospodarstwo stało się terenem zamkniętym. Krzyczący o naruszeniu prywatnej własności i wymachujący widłami chłopi przepędzili Bednarza.

Spotkał się jeszcze z Wolfgangiem, by na koniec udać się na spotkanie z Rozamundą. Obdarował ją paczką słodyczy, po czym zaczęli rozmawiać. O wyprawie za granice Imperium. o tym że chciałby nabyć psy, czy też znaleźć pomocnika młodego. Jednego już znalazł, ale przydałby się kolejny. Tematy im się kleiły.


*** Wszyscy - późne popołudnie ***

Kapitan Trottel chodził tam i z powrotem po głównej ulicy. Krzyczał najgłośniej jak mógł, by wszyscy mężczyźni między szesnastym, a sześćdziesiątym rokiem wstępowali do oddziałów. Kapitan Becker natomiast próbował utrzymać porządek i uspokoić wszystkich. Wszystko to spowodowane było doniesieniami Andersa i Stutzera, którzy właśnie siedzieli w “Pod Czarnym Orłem”, potwierdzonymi osobnymi doniesieniami zielarki Sary. A doniesienia te mówiły, że w lesie pojawili się zwierzoludzie i każdy z tych trzech, plus jeszcze Borys, obecności ich zaznał. A ta wieść rozeszła się prędkością błyskawicy po całym mieście.

Becker i Trotell ostatecznie się sami pokłócili na środku drogi, krzycząc o prymatach jurysdykcji, czy innych trudnych dla większości słowach. A mieszkańcy zmierzali do tawerny, by usłyszeć dokładniejsze i najświeższe wieści od naocznych świadków.
 
AJT jest offline