Eghart pobiegł wzrokiem spojrzeniem Nemroda. Przełknął co miał w ustach. Otwarł twarz, na wszelki wypadek jakby mu się coś przykleiło i wstał mówiąc: - Witamy pani, zechcesz dołączyć do naszego śniadania? Niestety, zapewne jadałaś lepsze rzeczy, ale czym chata bogata. |