Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-12-2018, 14:54   #129
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Eryastyr zazwyczaj nie unikał wyznań, ale tym razem uważał, że są ważniejsze sprawy do załatwienia, a ewentualna kontuzja ręki byłaby ostatnią rzeczą, o jakiej marzył. A podczas siłowania się różne rzeczy mogły się zdarzyć, szczególnie jeśli oponent miał jakąś awersję do elfów.

- Chętnie, ale dopiero wtedy, gdy rozprawimy się z tymi truposzami, co się w lesie na zachodzie gromadzą - powiedział. - Niedługo kapitan zapewne pod broń mieszkańców wezwie, więc lepiej się zacznijcie szykować, bo parę grup nieumarłych w tę stronę ruszy. Sam ze dwa tuziny umarlaków widziałem, a von Höcherko z drugą, tak samo liczną grupą, walczył.
- Sami żołnierze nie wystarczą, więc oręż zacznijcie lepiej szykować.


Rzuciwszy w tłum tę jakże ciekawą wieść rozejrzał się po sali, chcąc znaleźć jakieś w miarę zaciszne miejsce, gdzie chciwi informacji bywalcy karczmy nie mogliby go stratować.
I wtedy wpadł mu w oko nietypowy dla tego miejsca gość.
Podszedł do stołu, przy którym siedziała elfka.

- Witaj - powiedział w eltharin. - Skąd się wzięłaś w tym nawiedzanym przez nieumarłych miasteczku? - mówił dalej, stale w języku elfów. - Jestem Eryastyr z Athel Loren, z klanu Nymraif.
 
Kerm jest offline