Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-12-2018, 23:28   #58
Porando
 
Porando's Avatar
 
Reputacja: 1 Porando ma wspaniałą reputacjęPorando ma wspaniałą reputacjęPorando ma wspaniałą reputacjęPorando ma wspaniałą reputacjęPorando ma wspaniałą reputacjęPorando ma wspaniałą reputacjęPorando ma wspaniałą reputacjęPorando ma wspaniałą reputacjęPorando ma wspaniałą reputacjęPorando ma wspaniałą reputacjęPorando ma wspaniałą reputację
Gdy Ursula i Simon poszli kupić zapasy na targu, Manfred nie wyszedł z wozu, mało się też odzywał. Polecił im tylko kupić trochę mocnego alkoholu, jeśli taki tu będzie. Gdy byli już na drodze, zatrzymał wóz w bezpiecznej do rozmowy bez świadków odległości i rzekł do towarzyszy:
- Gdzie jest Zwiastunka Świtu? Nie jedzie z nami? Sądziłem że będzie czekać na nas na drodze - zapytał rozglądając się dookoła - Mam wam jeszcze kilka rzeczy do przekazania. Po pierwsze - w klasztorze dzieją się dziwne rzeczy. Wczoraj Ursula znalazła brata Opa skrępowanego i dręczonego. Miała to być kara za rzekome złamanie ślubów milczenia, chodziło o tę kartkę. Oprócz tego jeden z braciszków zaczął się do niej dobierać, ale już za swoje dostał... - zrobił krótką przerwę, po czym kontynuował - Nie znam tajników kultu Taala, ale tortury za słowo pisane niezbyt się mają do kultu życia i cyklu natury. Oprócz tego rozrzutność przeora jest mocno podejrzana. Tak wysoka płaca, wydana lekką ręką... Nie chcę nikogo oskarżać, ale być może idziemy prosto w paszczę lwa - odchrząknął i wyjął z wozu tubę na zwoje. Wyciągnął spory zwitek różnych skrawków papieru.
- I tu dochodzimy do drugiej sprawy. Ursula i Simon uczą się czytać. Zrywamy więc sobie ogłoszenia z słupów i tablic ogłoszeń, by mieć na czym ćwiczyć. Większość z nich to teksty o dupie Maryni, ale czasem trafiają się perełki zawierające cenne informacje. Taka jak to - pokazał wszystkim kartkę z podobizną kobiety:


- To list gończy za kobietą o imieniu Muriel, wystawiony przez Magistrat w Nuln. Jest wiedźmą, podobno bardzo niebezpieczną. Ostatnio była widziana w górach Szarych, czyli bardzo daleko stąd. Dwa tygodnie temu spotkaliśmy jednak na swojej drodze łowcę nagród o imieniu Baltazar. Uparcie twierdził że ta wiedźma ukrywa się gdzieś w "dolinie Taala". Kurhany to dobre miejsce na ukrycie się, nikt normalny nie będzie się tam kręcił. Za wiedźmę jest nagroda, 100 koron za dostarczenie jej żywej do Magistratu w Nuln, by spłonęła na stosie. Stos można też rozniecić samemu, na miejscu, wtedy jednak nagrodą będzie tylko poczucie dobrze spełnionego obowiązku. Znam jednak jedną osobę, która ma wtyki w Kolegiach Magii w Altdorfie - czarodzieje oferują za takie osoby zawsze 50% więcej, w tym wypadku 150 koron. Magistrowie lepiej są w stanie ocenić czy rzekoma wiedźma faktycznie świadomie para się czarną magią i nadaje tylko na stos, czy też błądzi jak we mgle nie wiedząc jak opanować swój magiczny talent i zamiast ognia wymaga nakierowania na słuszną drogę. I tu pojawia się pytanie: jeśli ją spotkamy i jeśli będzie to w naszej mocy by ją pojmać, to czy pomożecie mi doprowadzić ją do Altdorfu? Nagroda oczywiście do podziału, a jako zaliczkę mogę wam oddać połowę mojej pensji od przeora
- rozejrzał się po towarzyszach starając się odczytać reakcje - I jest jeszcze trzecia sprawa. Jak już pewnie zauważyliście mam spory, pusty wóz i pakuję się nim w góry. Nie będę ukrywał że podczas wyprawy w bezdroża chciałbym zebrać trochę składników do leków. Rzadkie górskie ziółka i takie tam. Nie chciałbym żebyście mieli pretensje że was spowalniam albo wykorzystuję, więc jeśli chcecie to mogę oddać wam część mojej zapłaty od mnichów, tak byście nie czuli się pokrzywdzeni ani wykorzystani.
 
Porando jest offline