Arthmyn też nie wiedział, co zrobić.
Popełnili ewidentny błąd - powinni byli zabrać ze sobą kogoś z 'tutejszych', dzięki czemu w takich przypadkach ktoś mógłby im podiwedzieć, czy mają do czynienia z kimś znanym pozostałym, czy z jakimś obcym, zapewne potworem.
- Chętnie byśmy ci pomogli - powiedział - ale nie bardzo mamy jak. Poza tym... Skąd się tu wzięłaś? Pamiętasz? Jesteś lekarką czy kim? |