Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-12-2018, 16:15   #575
Vesca
 
Vesca's Avatar
 
Reputacja: 1 Vesca ma wspaniałą reputacjęVesca ma wspaniałą reputacjęVesca ma wspaniałą reputacjęVesca ma wspaniałą reputacjęVesca ma wspaniałą reputacjęVesca ma wspaniałą reputacjęVesca ma wspaniałą reputacjęVesca ma wspaniałą reputacjęVesca ma wspaniałą reputacjęVesca ma wspaniałą reputacjęVesca ma wspaniałą reputację
Afterparty - część siódma

Harper zatrzymała się pośrodku pokoju z kubkiem i patrzyła na nich obu jak na pięknie namalowany obraz w galerii sztuki.
- Mam wodę… - odezwała się, potrząsając głową
- Wyglądacie tak dobrze, że mogłabym tu stać i na was patrzeć… - skomplementowała obu mężczyzn, ale jednak ruszyła się z powrotem w stronę łóżka. Usiadła na brzegu, tuż koło Joakima
- Joakimie… Woda. Usiądziesz, by się napić? - zapytała, obracając kubek w dłoniach. Trzymała go niewiele poniżej biustu. Jej dłonie też były chłodne od wody, której do niego nalała. Uniosła go i wzięła mały łyczek. Chłód był orzeźwiający, ale nie wypiła wiele. W końcu nie dla niej była ta ‘przesyłka’. Kilka kropel zsunęło się po jej brodzie i aż się wzdrygnęła.

Kiedy spojrzała na twarz Dahla, odniosła wrażenie, że ta znajduje się gdzieś w stanie pośrednim pomiędzy młodością charakterystycznej dla jawy, a dojrzałością, która pojawiała się w trakcie snu. A może to przez cienie i złe oświetlenie w ten sposób odbierała rysy jego twarzy? Mężczyzna miał lekko rozchylone oczy, których jasnoniebieskie tęczówki były widoczne w świetle padającym przez okna. Dahl spoglądał na jej brzuch oraz rysujące się nad nim łuki piersi.
- Mmm… - cicho mruknął. - Chce mi się pić…
Terry spojrzał na Harper.
- Może napoimy go potem? Boję się, że woda go zbytnio orzeźwi… - szepnął. Następnie przeniósł wzrok na męskość Joakima. Chwycił ją mocno prawą ręką u nasady. Tak ścisnął, że Alice przestraszyła się, że zrobi krzywdę Dahlowi. Ten jednak odsunął wzrok od Alice, spojrzał na sufit i odchylił głowę do tyłu. Jęknął, rozchylając szerzej uda.
- Wolałbym nie kłócić się z nim teraz - de Trafford dodał, uśmiechając się półgębkiem. - Ale jeżeli naprawdę chcesz go napoić… to w jednej z szuflad powinny być rzeczy do imprez i grilli. Jennifer zawsze z jakiegoś powodu chciała mieć przy sobie plastikowe kubki, słomki i tego typu rzeczy. I właśnie słomka byłaby dobra.
Alice przechyliła głowę na bok
- Myślisz, że kilka łyków wody go ostudzi? Wątpię - rzuciła, po czym postawiła kubek na szafce i poszła zajrzeć do szafy, gdzie powinny być owe rzeczy do imprez. Konkretnie rzeczywiście szukała jakiejś słomki po szufladach, pochylając się, stając na palcach i odsuwając kolejne szuflady.
- Zaopiekuj się nim chwilę - rzuciła krótko za siebie, bo na ten moment stała do łóżka plecami.
De Trafford na początku nic nie odpowiedział.
- W tej właśnie chwili… - mruknął bardzo cicho - ...mam ochotę ponownie zaopiekować się tobą…
Alice błyskawicznie zrozumiała, co miał na myśli. Musiała stanowić niezwykle kuszący widok, całkiem naga, stojąca tyłem i pochylająca się do najniżej umieszczonej szuflady w komodzie. Zapewne wilgoć Terry’ego, która wciąż pojawiała się na jej udach, błyszczała w księżycowym świetle. Czy mężczyzna uważał ten widok za podniecający? Wszystko wskazywało na to, że tak.
Śpiewaczka wyprostowała się i obejrzała na moment przez ramię
- No wiesz co… Mną się już zajmowałeś. Zresztą, poczekaj chwilę, zaraz tam wrócę - obiecała i uśmiechnęła się. Wróciła do szukania słomek, przegrzebując zawartość szuflady teraz nieco szybciej.
Wnet znalazła szufladę, o której mówił Terry. W środku było opakowanie różnobarwnych słomek. Niestety nie znała ulubionego koloru Joakima, ale ten w tej chwili i tak zdawał się niczego nie świadomy. Więc nie robiło to dla niego żadnej różnicy.
Kiedy obróciła się, ujrzała, że de Trafford rozpoczął rundę drugą. Pochylał się nad penisem Dahla, lecz wciąż się wahał. Wnet jednak rozwarł usta i wsunął do nich żołądź mężczyzny. Joakim momentalnie jęknął. Wtedy Anglik wycofał się, spojrzał na niego i zmienił pozycję. Wcześniej znajdował się po jego prawej stronie, lecz teraz zajął miejsce pomiędzy nogami. Musiał je nieco bardziej rozchylić, aby zmieścić się. Następnie ponownie zaczął sprawiać przyjemność Joakimowi. Brał do ust jego żołądź, ssał ją, pieścił i lizał. Wnet postanowił zagłębić ją dalej, jednak kiedy tylko dotykała jego gardła, zaczynał się krztusić. Jego oczy łzawiły, a strugi ciągnącej się śliny skapywały w dół fallusa i rozlewały się na jądrach.
Alice tymczasem wyciągnęła jedną ze słomek i resztę schowała z powrotem do szuflady. Następnie ruszyła z powrotem do łóżka. Przysiadła na jednej nodze, zginając ją w kolanie i sięgnęła po kubek, aby wsadzić słomkę do środka.
- Prosze bardzo… - oznajmiła i pochyliła się bliżej Joakima podtykając mu wodę do picia. Zerkała przelotnie na Terrence’a. Martwiła się, że mógłby się przejąć faktem, że nie daje rady, ale miała nadzieję, że za moment wspólnie coś wymyślą… Obserwowanie ich obu działało na nią upajająco. Serce jej kołatało w klatce piersiowej.

Joakim zaczął ssać wodę. Jej smak chyba go orzeźwił, bo od razu nieco ożywił się. Niczym wyschnięta roślinka, którą wreszcie podlano. Wyprężył się, niechcący wpychając się głębiej w de Trafforda… choć może to wcale nie było takie niezamierzone. Po kilku sekundach podniósł nogi i oplótł je na barkach mężczyzny, jakby chcąc w ten sposób uwięzić go przy własnym kroczu. Zamknął oczy, koncentrując się jedynie na przyjemności, choć nie przestawał ssać wody z kubka Jennifer.
- Arhmm… - Terry wyrzęził. Chyba chciał się wycofać, ale wtedy ręce Joakima wczepiły się w jego włosy, nie pozwalając mu na to. Przyjął jedynie połowę męskości Dahla, ale wydawało się to dla niego i tak długością krytyczną. Głośno krztusił się.
- Tak… - szepnął Joakim, przegryzając słomkę. - Lubię ten dźwięk.
Alice przechyliła się, żeby zawisnąć twarzą nad twarzą Joakima
- Joakimie… chcesz go udusić? - zapytała czule. Wiedziała, że na pewno nie chciał i po prostu go poniosło. Przesunęła wzrokiem po linii szczęki mężczyzny, następnie po jego szyi i obojczyku. Uniosła prawą dłoń, nie mogąc się powstrzymać i palcami przesunęła po jego mostku, drażniąc go lekko. Zerknęła też, czy wypił już całą wodę. Spoglądanie na jego i de Trafforda ekscytowało ją i dręczyło. Chciała się jeszcze z nimi bawić…
Dahl wypluł słomkę, bo w kubku nie było już wody. Rozwarł oczy i spojrzał na nią półprzytomnym wzrokiem. Nie miała żadnej pewności, czy usłyszał i zrozumiał to, co do niego przed chwilą powiedziała.
- Chcę dalej ssać - szepnął.
Alice już miał wstać i ruszyć po kolejną porcję kranówy… ale wtedy spostrzegła, że wzrok mężczyzny był skoncentrowany na jej sutkach… Czy to je miał na myśli…
Tymczasem puścił głowę Terry’ego, a może to Anglik sam się wyswobodził. W obecnym stanie uchwyt Joakima nie mógł być zbyt mocny. Alice spojrzała na niego. De Trafford wyglądał nie do końca dobrze. Jego oczy były zaczerwienione i oddychał głośno przez usta. Wydawał się zmęczony, a jednak… śpiewaczka dostrzegła, że jego własna męskość również była w stanie ekscytacji. Wnet nachylił się i wziął do ust jądra Dahla. Tymi bez wątpienia łatwiej było się zająć.
Harper odstawiła kubek na szafkę, o mały włos nie zrzucając go na podłogę
- Hmm… Myślę, że możemy coś z tym zrobić… - odpowiedziała Joakimowi. Po czym przechyliła się by wejść cała na łóżko. Usiadła sobie, klękając tuż nad jego podbrzuszem i złapała się dłońmi za wezgłowie, pochylając tak, by jej biust zawisł nad jego głową. Dahl musiał wykonać minimalną pracę, by sięgnąć po to, czego chciał. Ona natomiast wyginała kręgosłup w łuk, utrzymując ciężar ciała na rękach i kolanach, by nie stanowić zbyt dużego obciążenia dla jego ciała. Tym samym, jeśli Terrence spojrzał w górę, miał bardzo interesujący widok…

Joakim otworzył usta i przyssał się do jej prawej piersi. Łapczywie przejechał językiem po twardym sutku, nie chcąc go wypuścić. Sprawiło jej to ogromną przyjemność. Wnet lekko popuścił go i przechylił głowę w bok, jakby chcąc spróbować drugiego, jednak nie miał wystarczająco siły, aby nachylić się.
- Cholera… - mruknął de Trafford za nią. - Jeszcze ciebie tu mi brakowało…
Chyba uznał, że Alice chciała, żeby ją też zadowolił. W końcu z jakiego innego powodu znalazłaby się w tej pozycji? Wnet poczuła obie dłonie Terry’ego, które zacisnęły się na jej pośladkach i rozchyliły je. W następnej kolejności pojawił się mokry i ciepły język Anglika, który przesunął się po jej odbycie. W międzyczasie Joakim wciąż wpatrywał się w jej lewą pierś, chcąc jej zasmakować.
To co zrobił Terrence sprytnie współgrało z tym, czego chciał Dahl, bo w następnej sekundzie śpiewaczka westchnęła, łapiąc mocno powietrze w płuca i automatycznie pochyliła biust bliżej Joakima, wyginając plecy w głębszy łuk by wygiąć się lepiej dla de Trafforda. Wszystko tak jak kto tego chciał. Natomiast ona sama nie wiedziała jak do licha do tego doszło, ale za to było jej tak przyjemnie, że aż zamknęła oczy, zaczynając oddychać płycej.
Joakim pochwycił jej pierś i zaczął mocno ssać. Wydała z siebie cichy jęk, kiedy poczuła delikatne muśnięcie jego zębów, te jednak wycofały się, robiąc miejsce językowi. Natomiast Terry przesunął się w dół i zaczął lizać obie wargi sromowe, które wciąż były mokre od jego nasienia. Ten smak jednak najwyraźniej mu nie przeszkadzał. Wtem przyssał się do nich. Śpiewaczka odczuwała bodźce ze wszystkich stron, choć wciąż nie pozbierała się do końca i nie odpoczęła po wcześniejszym zbliżeniu. Zakręciło jej się w głowie. Poczuła mrowienie całego ciała, jakby i ona nie mogło sobie poradzić z tymi dziwnymi, nowymi odczuciami. Zadawalały ją dwa języki, jeden należący do Joakima, a drugi do Terrence’a. A krew z każdą chwilą coraz szybciej płynęła w jej żyłach. Czuła głośny łomot serca i przestraszyła się, że to zaraz stanie, nie mogąc poradzić sobie z tym wszystkim, co miało miejsce. Była przekonana, że Dahl był w stanie wyczuć jego bicie językiem…
Śpiewaczka przestała na moment nawet oddychać, badając nowe odczucia, jakich cała sytuacja jej dostarczała. Nie… Przecież nie dostanie zawału od czegoś takiego. Na pewno jej się wydawało… Spróbowała się rozluźnić. Kilka sekund później, spomiędzy jej ust wydostał się jęk. Jeszcze nie tak intensywny jak te, które wydobył z niej Terrence wcześniej, ale zdecydowanie nie było to już tylko westchnienie. Alice zadrżała. Miała wrażenie, że zaraz nie wytrzyma i upadnie na Joakima. Tego jednak zrobić nie chciała, bo mógłby zostać zaskoczony…Pozostało jej więc rozchylić szerzej uda, by zaprzeć się mocniej na kolanach i inaczej ustawić ciężar swojego ciała. Tym samym jej podbrzusze oparło się teraz o ciało Dahla i mężczyzna jeszcze wyraźniej mógł odczuć jej drżenie, o ile zwracał na to w ogóle uwagę.
 
__________________
If I had a tail
I'd own the night
If I had a tail
I'd swat the flies...
Vesca jest offline