Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-12-2018, 01:14   #251
druidh
 
druidh's Avatar
 
Reputacja: 1 druidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputację
’Dokładnie taki miałam plan’ myślała akolitka, gdy przed jej oczami rozgrywały się jakieś nieznane jej czary mary.
- Joder! - zaklnęła szpetnie, gdy dziewczyna włączyła swój ryk… ale ona też umiała się drzeć.
Najpierw dla porządku warknęła gniewnie na Loftusa, żeby wreszcie przestał splatać to i tamto oraz dodawać niewidzialne do niewidzialnego. Dlaczego mężczyźni zawsze musieli załatwiać wszystko siłowo? Dlaczego nie można było dać dziewczynce spokojnie przepracować te straszne wieści? Wiedziała, że chciał dobrze, to w końcu człowiek, który posiadał więcej rozsądku niż reszta drużyny razem wzięta, ona jednak też straciła rodziców i wtedy nikt nie chciał jej ogłuszać pałką.
- Cisza!! - ryknęła z całej siły, a potem potrząsnęła nieco dziewczynką chwytając ją za ramiona i ignorując okropny ból w uszach.
- Twoją babcię napadł jakiś wilkołak. ROZUMIESZ?! Wilkołak. Próbowaliśmy ją bronić i ratować, ale nie mamy tyle wiedzy co ona. - sama miała łzy w oczach jak to mówiła.
Potem padła na kolana przed Kapturkiem i przytuliła ją mocno licząc, że zamiast się drzeć zacznie wreszcie płakać. Miała w dupie czary, manifestacje chaosu i inne cuda na kiju. Jej głowę wypełniała zaś zwykła kobieca empatia, której potrzebował każdy komu ten wredny świat odebrał coś cennego.

Nie chciała używać wobec niej za dużo siły, ale rozumiała, że dziewczynka może się trochę wyrywać. Gdyby jednak walczyła zbyt mocno, musiała ją puścić. Wtedy pewnie mężczyźni chętnie wkroczą do akcji z ogłuszaniem i kolejną porcją czarów.
 
__________________
by dru'
druidh jest offline