Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-12-2018, 11:10   #318
Mike
 
Reputacja: 1 Mike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputację
Wyczucie czasu Wróbel miał iście mistrzowskie. Gdy tylko wyczuł ruch koło siebie odwrócił się tylko po to by…
- Smakował posiłek? Może coś jeszcze? - zapytała kelnerka, widział ją pierwszy raz, wcześniej obsługiwała go inna. - Może pomóc panu się położyć?
Musiała mu czytać w myślach, bo propozycja była idealnie zgrana z nagłym osłabieniem członków… nóg i rąk mości karczmarzu! Polej wszystkim, ale z umiarem by nie skończyli jak nasz Kuba, który właśnie spływał z ławy w jakże miłe objęcia kelnerki. Na jego szczęście zatracił świadomość, gdy ta przekazała go w mocarne, ale już nie tak delikatne objęcia kompana. Kompana, który posturą mógłby obdzielić dwóch mniejszych mężczyzn.

Vince, pocąc się jak świnia, chodził i rozpytywał. Nagle zauważył nad tłumem charakterystyczne pióro z kapelusza Wróbla. Przepchnął się przez ciżbę niczym z żubr przez zarośla i już miał zawołać, gdy zobaczył, że kapelusz znajduje się na głowie drągala dźwigającego zrolowany dywan na ramieniu. Drągal był w towarzystwie jakiejś mieszczki, która zakasawszy spódnicę starała się nadążyć za jego długimi krokami.
Widok wydałby mu się śmieszny, gdyby nie to, że z dywanu wystawały buty. Vince nie był na bieżąco w sprawach mody, ale te buty akurat wydały mu się znajome. Podobnie jak kapelusz na głowie drągala.
 
Mike jest offline