Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-12-2018, 14:09   #263
Mekow
 
Mekow's Avatar
 
Reputacja: 1 Mekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputację
Cała komnata wirowała, jak wtedy gdy z gliny robi się dzbanek. A oni byli w środku. Dla półolbrzymki było to dziwne uczucie, niefajne, jakby się spadało z wozem w przepaść. Kea odkrywczo dowiedziała się jednak, dlaczego pokój był okrągły - kwadratowy nie mógł by tak wirować.

Golem to też bardzo ciekawe zjawisko. Istota przypominająca człowieka z pięściami olbrzyma, cała zrobiona z drewna i rusza się jak żywa. Niestety drewniany pan okazał się bardzo niemiły i ich zaatakował. Nie je, nie pije, a chodzi i bije... Dobrze, że Kea miała tę orkową tarczę, bo puklerz byłby za mały na takie pięści.
Na szczęście poradzili sobie z tym przeciwnikiem, który w umyśle półolbrzymki pozostawił pewien żal. Była to bardzo interesująca istota i byłoby fajnie poznać takiego drewnianego "człowieka". Niestety ten tutaj był zły. Może Iskra potem opowie jej o tych golemach? Wydawała się wiedzieć z czym mieli właśnie do czynienia.

Drugie kręcenie komnatą było zupełnie inne niż to pierwsze. Tym razem było bardzo fajne. Wcześniej Kea się wystraszyła, bo nie wiedziała co się dzieje. Teraz jednak karuzela dostarczyła jej tylko pozytywnych emocji, podobnych do tych jakie zostawia zjeżdżanie na saniach z ośnieżonej górki. W ostatecznym efekcie, "kręćka" pozostawiła uśmiech na twarzy półolbrzymki.

Most linowy nie wyglądał najbezpieczniej. Kea sądziła, że najlepiej będzie dać dodatkową linę, przynajmniej dla niej bo była największa. Że najpierw pójdzie ktoś lekki i przywiąże linę do czegoś na końcu.
A tu proszę. Iluzja.
- Czyli tego mostu tu nie ma? - spytała, spoglądając delikatnie na Iskrę.
Chciała koniecznie to sprawdzić i ostrożnie podeszła bliżej. Kucnęła i powoli machnęła dłonią, która przeniknęła przez deski jak przez powietrze. Bardzo dziwne zjawisko. Magia.

- A ta przepaść jest prawdziwa? A droga tam po drugiej stronie? - zagadała spoglądając na drugi koniec mostu, powątpiewając już w to co wszyscy widzieli.
- Mogę rzucić kamieniem i sprawdzić? - spytała Fungiego. Wiedziała, że powinni się raczej skradać, ale chciała spróbować i zobaczyć co się stanie.
 
Mekow jest offline