Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Fantasy > Archiwum sesji z działu Fantasy
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 08-12-2018, 16:00   #261
 
Cattus's Avatar
 
Reputacja: 1 Cattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputację
- Ki cholera! - Zaklął Ryś po tym jak uciekli już przed drewnianą kukłą. - A by go korniki wpierdoliły. Jakbyśmy tylko mieli więcej siekier. No ale co tam wyszperałeś Camdenie? Wyciągnij ostrze. Wygląda na niezłe cacko. - Zainteresował się znaleziskiem.

Kiedy okrągły pokój obrócił się ponownie, Ryś podszedł do końca korytarza wiodącego w stronę mostu i wyjrzał w otwierającą się przed nim grotę.

- By to jasny chuj... - Skomentował rozglądając się. - Czy ta wróżka czasem nie mówiła, że pod ziemią za jeziorem? Chyba jesteśmy blisko. Ktoś w ogóle ma pomysł czym jest to oko? Bo raczej nie jest to wielka, unosząca się w powietrzu gała. - Stuknął włócznią w drewnianą konstrukcję starając się ocenić jej stan. Jednak ku jego zdziwieniu, drzewce broni przeleciało przez most jakby go tam w ogóle nie było. Ryś o mało nie zachwiał się kiedy włócznia nie znalazła oparcia.

- A to ci cholera! Iluzja? Dobrze, że nie próbowałem tam wleźć. No i już chciałem wysłać kogoś z tarczą przodem... Czyli, że trzeba schodzić, bo nic innego nie widać na naszym poziomie, racja? - Zapytał się towarzyszy, ponownie omiatając spojrzeniem okolicę. Następnie podniósł mały kamyk pałętający się pod nogami i rzucił nim w dół, nasłuchując dźwięku uderzenia.
 
__________________
Our sugar is Yours, friend.

Ostatnio edytowane przez Cattus : 08-12-2018 o 17:15.
Cattus jest offline  
Stary 10-12-2018, 13:23   #262
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Pierwsza próba znalezienia wyjścia nie należała do najbardziej udanych. W sumie jednak Cedmon nie narzekał. Pokonali wielkiego golema, a na dodatek znaleziony miecz błysnął jak latarnia, gdy Cedmon wyciągnął go z pochwy. Ani chybi był magiczny, lecz nie była to pora na badanie jego właściwości. Na sprawdzanie, jak działa na golemy, też nie było okazji, bo całą sprawę załatwił Fungi. W bardzo skuteczny i widowiskowy sposób...

Druga próba o mały włos zakończyłaby się również bardzo widowiskowo acz tragicznie dla Rysia. Piękny most okazał się iluzją i trzeba było schodzić w przepaść.

- Kto jest najlżejszy? - spytał. - Znów użyjemy liny...

 
Kerm jest offline  
Stary 10-12-2018, 14:09   #263
 
Mekow's Avatar
 
Reputacja: 1 Mekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputację
Cała komnata wirowała, jak wtedy gdy z gliny robi się dzbanek. A oni byli w środku. Dla półolbrzymki było to dziwne uczucie, niefajne, jakby się spadało z wozem w przepaść. Kea odkrywczo dowiedziała się jednak, dlaczego pokój był okrągły - kwadratowy nie mógł by tak wirować.

Golem to też bardzo ciekawe zjawisko. Istota przypominająca człowieka z pięściami olbrzyma, cała zrobiona z drewna i rusza się jak żywa. Niestety drewniany pan okazał się bardzo niemiły i ich zaatakował. Nie je, nie pije, a chodzi i bije... Dobrze, że Kea miała tę orkową tarczę, bo puklerz byłby za mały na takie pięści.
Na szczęście poradzili sobie z tym przeciwnikiem, który w umyśle półolbrzymki pozostawił pewien żal. Była to bardzo interesująca istota i byłoby fajnie poznać takiego drewnianego "człowieka". Niestety ten tutaj był zły. Może Iskra potem opowie jej o tych golemach? Wydawała się wiedzieć z czym mieli właśnie do czynienia.

Drugie kręcenie komnatą było zupełnie inne niż to pierwsze. Tym razem było bardzo fajne. Wcześniej Kea się wystraszyła, bo nie wiedziała co się dzieje. Teraz jednak karuzela dostarczyła jej tylko pozytywnych emocji, podobnych do tych jakie zostawia zjeżdżanie na saniach z ośnieżonej górki. W ostatecznym efekcie, "kręćka" pozostawiła uśmiech na twarzy półolbrzymki.

Most linowy nie wyglądał najbezpieczniej. Kea sądziła, że najlepiej będzie dać dodatkową linę, przynajmniej dla niej bo była największa. Że najpierw pójdzie ktoś lekki i przywiąże linę do czegoś na końcu.
A tu proszę. Iluzja.
- Czyli tego mostu tu nie ma? - spytała, spoglądając delikatnie na Iskrę.
Chciała koniecznie to sprawdzić i ostrożnie podeszła bliżej. Kucnęła i powoli machnęła dłonią, która przeniknęła przez deski jak przez powietrze. Bardzo dziwne zjawisko. Magia.

- A ta przepaść jest prawdziwa? A droga tam po drugiej stronie? - zagadała spoglądając na drugi koniec mostu, powątpiewając już w to co wszyscy widzieli.
- Mogę rzucić kamieniem i sprawdzić? - spytała Fungiego. Wiedziała, że powinni się raczej skradać, ale chciała spróbować i zobaczyć co się stanie.
 
Mekow jest offline  
Stary 12-12-2018, 10:00   #264
 
Phil's Avatar
 
Reputacja: 1 Phil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputację
Wrodzona ostrożność Rysia przypuszczalnie uratowała komuś życie. Nieistniejący most wyglądał tak prawdziwie, ale okazał się być kolejnym wytworem złej magii, pułapką na nieostrożnych intruzów. Przepaść jednak była całkiem realna, a do tego zrzucane kamienie pokazywały, że niezwykle głęboka. Spuszczanie lampy na linie nie dało im żadnej konkretnej informacji, gdy jednak Camden rozkołysał nią troszkę, Liward uciszył wszystkich. Patrzyli na niego niepewnie, ale po chwili usłyszeli to co on. Dodatkowy szum poza podmuchami wiatru, i okazjonalny dźwięk, jakby uderzenie błoniastych skrzydeł. Szybko wciągnęli lampę, która przyciągała kolejne istoty zamieszkujące to przeklęte miejsce.

Najwyraźniej był to tylko ślepy zaułek. Wrócili zatem do okrągłej komnaty i ponownie pociągnęli za dźwignię. Pamiętając o golemie, który zaatakował ich niedawno, przygotowali bronie. Tym razem jednak otwarł się przed nimi korytarz, podobny do tego, z którego przed chwilą wrócili. Nie byli pewni, w którym kierunku prowadzi, ale okazało się, że znowu trafili nad rozpadlinę w skale. Most przewieszony nad przepaścią nie różnił się od tego wyczarowanego, ale okazało się szybko, że ten jest prawdziwy i można na niego wejść.
 
__________________
Bajarz - Warhammerophil.
Phil jest offline  
Stary 12-12-2018, 15:02   #265
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Jeden most nad przepaścią był iluzją. Co gorsza przepaść iluzją nie była, a gdzieś tam w głębi tej przepaści siedziały jakieś stwory, z którymi Camden nie miał zamiaru się spotkać.

Czy kolejny most był w pełni realny? Tego Camden nie wiedział. Wszak mogło się okazać, że początek jest prawdziwy, a gdzieś w środku zieje przykryta iluzją dziura. A na dodatek most nie był w najlepszym stanie i nie wyglądało na to, by mogli po nim przejść wszyscy na raz.

- Ryś, idź pierwszy - powiedział Camden - a z tobą Fungi. Tylko uważajcie na kolejne iluzje. Ja będę stąd ochraniać wasze przejście. Ruszę, gdy znajdziecie się po tamtej stronie. Potem Iskra i Kea na końcu - zaproponował.
 
Kerm jest offline  
Stary 12-12-2018, 19:39   #266
 
Cattus's Avatar
 
Reputacja: 1 Cattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputację
- Niech będzie. Fungi z tarczą na przód, ja za nim. Widzimy się po drugiej stronie. A jakbyście usłyszeli walkę to podeślijcie kogoś zdolnego do walki, choćby miał przebiec sam. Damy radę. - Ryś jeszcze raz postukał w most, tak aby się upewnić i splunął w ciemność pod nim.

- Dlaczego tu to właśnie przepaść nie może być iluzoryczna? - Zapytał sam siebie i skinął Fungiemu aby ten prowadził.
 
__________________
Our sugar is Yours, friend.
Cattus jest offline  
Stary 14-12-2018, 10:54   #267
 
Mekow's Avatar
 
Reputacja: 1 Mekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputację
Nowy most, tym razem prawdziwy. Całe szczęście, że się zorientowali. Ale i ten, na pierwszy rzut oka półolbrzymki nie wyglądał na całkiem bezpieczny. Dziewczyna miała nawet zaproponować dodatkową linę w razie czego, tak jak wcześniej przyszło jej do głowy, ale odpuściła. Już przy wspinaczce okazało się, że mają mało liny, a poza tym skoro wszyscy uważali, że most wytrzyma nawet dwie osoby na raz, to byłoby to stratą czasu.
Druga sprawa, że to pewnie była ta sama przepaść co wcześniej, więc nie należało zbyt dużo gadać. To mogło przywołać nieproszonych... gośćmi byli oni, więc raczej "niemiłych gospodarzy". Tamte ptaki, czy też nietoperze, Kea nie wiedziała przed czym tam wcześniej uciekli - wolała się szybko wycofać, a niżeli przyglądać się z czym mieli do czynienia. Cokolwiek to jednak było, musiało być niedaleko i dalsze gadanie mogło je tylko przywołać, a tego lepiej było uniknąć.
Na szczęście tym razem zachowywali się nieco ciszej niż poprzednio. Ona na pewno, skoro tym razem nie odezwała się ani słowem.

Camden zaproponował kolejność, której Kea nie miała zamiaru kwestionować. Pokiwała głową z aprobatą. Mężczyzna z pewnością wiedział jak będzie najbezpieczniej.
Owszem, przez chwilę półolbrzymka obawiała się trochę, bo ustalona kolejka oznaczała, że w pewnym momencie dziewczyna zostanie sama. Nie mniej jednak, za jej plecami nie mogło się już nic wydarzyć i przecież szybko dołączy do reszty drużyny.
Tak, przejdzie przez most szybko, ale i ostrożnie - nie stawiając obu stóp na jednej desce, oraz z tarczą na plecach, aby rękami trzymać się lin po bokach mostu.
 
Mekow jest offline  
Stary 17-12-2018, 11:34   #268
 
Phil's Avatar
 
Reputacja: 1 Phil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputację
Most kołysał się lekko pod Fungim i Rysiem. Deski i liny skrzypiały cicho, gdy powoli stawiali krok za krokiem. Kiedy doszli do połowy, ujrzeli w świetle lampy przeciwległą ścianę urwiska i otwór w niej. Usłyszeli też głośny skrzek, a po nim kolejny i jeszcze jeden. Jakieś latające stworzenia zwoływały się, uderzenia skrzydeł zrobiły się głośniejsze. Krasnolud uniósł na chwilę lampę i aż przykucnął, gdy niewiele nad nim przeleciał potwór, przypominający gada ze skrzydłami i potężnym dziobem.

- Osz ty skurkowańcu! Do przodu Ryś, do przodu!


Ruszyli, a stwory zaatakowały. Pierwszy stracił koordynację, gdy jego błoniaste skrzydło przedziurawiła strzała wystrzelona przez Camdena. Gwałtownie skręcił i z przenikliwym skrzekiem zanurkował pod mostem. Ryś wyczekał na odpowiedni moment i pchnął włócznią. Poczuł jak ostrze zagłębia się w ciele potwora, a potem nagłe szarpnięcie, które rzuciło nim na liny. Udało mu się szczęśliwie wyciągnąć broń, nim ranny gad ściągnął go w przepaść. Pozostałe starały się trafić Fungiego, ten jednak jakimś cudem uchylał się przed ich atakami. Pobiegli, a stwory ponowiły atak tuż przy drugiej ścianie. Tym razem krasnoluda opuściło szczęście, a ostry dziób uderzył go w bok głowy. Fungi zachwiał się mocno, a Ryś uniknąwszy podobnego losu skoczył w przód wpychając go bez ceregieli w korytarz. Przetoczyli się po kamiennej podłodze, lampa na szczęście nie potłukła się. Zakrzyknęli głośno, by dać znać kompanom, że dotarli na drugą stronę.

- Chyba jeszcze trzy… nie jestem pewien… - Liward wytężał wzrok.

Wszedł na most razem z Camdenem. Gady zawróciły gdzieś nad nimi i zaczęły pikować. Łowca strzelił na oślep, a ułamek sekundy później stwór wpadł na niego, kłapiąc dziobem i szarpiąc ciało pazurami. Camden upadł i jego głowa wisiała już za krawędzią mostu. Liward szybkim cięciem odciął jednak głowę potwora, podniósł towarzysza i pociągnął za sobą. Dobiegli szczęśliwie do dwójki po przeciwnej stronie.

Kea z Iskrą ruszyły ostatnie. Półolbrzymka ściągnęła jednak tarczę z pleców, wiedziała, że nie wszystkie gady zginęły. Trzymała ją mocno, by osłonić siebie i trzymającą się blisko niej czarodziejkę. Potwory nie odpuściły. Pazury kolejnego ześlizgnęły się po orczej tarczy niesionej przez Keę. Wściekły Camden przymierzył tym razem dokładnie. Ostatni pozostały przy życiu gad zrezygnował i odleciał.


Korytarz po drugiej stronie przepaści kończył się niewielkim, ślepym pomieszczeniem. Na jego środku ujrzeli kwadratową, żelazną klapa w podłodze. Klapa miała zawiasy i zamek z dziwnego kształtu dziurką na klucz.

 
__________________
Bajarz - Warhammerophil.
Phil jest offline  
Stary 17-12-2018, 13:40   #269
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
No i okazało się, że przepaść ma swoich mieszkańców, na dodatek takich, którym nie przeszkadzało to, iż do dna przepaści jest wiele metrów.
W każdym razie nie przeszkadzało im tak długo, jak długo mogły latać, ale Camden nie żałował tych, co spadły na dno. Mogły nie zaczynać... A to, że sam też oberwał, nie poprawiało zbytnio jego humoru.

- Trzeba by opatrzyć rany, zanim pójdziemy dalej - zasugerował, gdy wszyscy znaleźli się po drugiej stronie mostu. Na szczęście tu nie czekał żaden komitet powitalny.

- Ciekawe, czy teraz się okaże, że warto było zabrać klucz z tamtej wartowni - dodał, gdy obejrzał klapę. - Gotowi do dalszej podróży, czy robimy mały odpoczynek, by coś zjeść przy okazji?
 
Kerm jest offline  
Stary 20-12-2018, 12:15   #270
 
Mekow's Avatar
 
Reputacja: 1 Mekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputację
Most okazał się bardziej wytrzymały niż Kea przewidywała. Nawet razem z Iskrą dała radę i nic się pod nimi nie zawaliło. Niby nie z kamienia, ani z pali, a jednak mocny ten most.
Niestety był inny problem, który nie podobał się półolbrzymce. Strasznie paskudne te jaskiniowe ptaki. Nie tak powinny wyglądać, brzmieć i się zachowywać - ptak powinien mieć piękne kolorowe piórka i ćwierkać przyjaźnie, a co najważniejsze nie atakować ludzi. No więc to tu, to były bardziej jakieś latające potwory niż ptaki.
Udało im przemknąć po moście, ale nie wszyscy przeszli bez uszkodzeń. Ojej.

- Tak tak, odpocznijmy - odparła Kea, słysząc propozycję Camdena.
Ranni zdecydowanie potrzebowali odpoczynku, a podsumowując ich ostatnie doświadczenia, chyba nikt z nich nie był obecnie bez szwanku. Kwadratowe drzwi w podłodze mogły zaczekać. Chyba nic przez nie nie przejdzie. A latających trochę przetrzebili i też raczej już nie wrócą. Skoro mieli możliwość poczekać w bezpiecznym miejscu, to należało wykorzystać sposobność.
- Mam jeszcze trochę marchewek - powiedziała, wyciągając z torby zapasy jedzenia. Ciastka też jej się kończyły, ale one będą dobre i potem, a marchewkę warto było już zjeść do końca aby się nie zmarnowała.

Osobiście Kea miała zamiar odpocząć, tyle ile tylko się da. Postanowiła jednak usiąść tak jakby na warcie - przodem do wejścia i w miarę niedaleko, z tarczą w pogotowiu, w razie gdyby latające stworzenia wróciły.
 
Mekow jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 20:09.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172