Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-12-2018, 23:14   #253
Stalowy
 
Stalowy's Avatar
 
Reputacja: 1 Stalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputację
Przeciągająca się cisza sprawiła że ostatecznie Galeb pokręcił głową.
Jawnie oskarżył właśnie Barona o brak kompetencji i podważył całego, pożal się Przodkowie, "żołnierskiego ducha drużyny".
To naprawdę już było męczące.
W sąsiednim pokoju rozległ się krzyk dziewczyny, który stawał się coraz głośniejszy. Rozległy się też krzyki Loftusa i Leo. W pierwszym odruchu Galeb chciał wparować do pokoju zająć się tym, ale zdał sobie sprawę że nie można niańczyć wszystkich.
Poza tym dwoje dorosłych ludzi powinno sobie poradzić z dziewczyną.

Podszedł więc do skacowanego Olega, chwycił za kudły i szarpiąc pociągnął ku drzwiom wyjściowym.
Miał zamiar zaprowadzić łazęgę do obozu i tak mu obić mordę, aby do końca życia zapamiętał, że krasnoludom się napitków nie podbiera. Ani nie opuszcza szeregu stojąc w pierwszej linii.
Nawet odpuszczając kwestię babki, dziewuchy i tego cholernego wilkołaka, włóczędze się po prostu za jego odpały należało.
 

Ostatnio edytowane przez Stalowy : 10-12-2018 o 23:19.
Stalowy jest offline