Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-12-2018, 12:14   #256
Morel
 
Morel's Avatar
 
Reputacja: 1 Morel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputację
Oleg Obudził się w połowie drogi do drzwi wyjściowych, a to, co wziął za napad bólu głowy okazało się krasnoludzką łapą zaciśniętą na czaszce. Zdążył ledwo warknąć i wylądował na wilgotnej ziemi. Wiedział, co się święci i chciał nawet jeszcze napyskować, albo choć spojrzeniem dać do zrozumienia, żeby się oprawca się streszczał, lecz nim rozeznał się w sytuacji spadły pierwsze ciosy i lewa powieka szybko się zamknęła na dobre. Tylko prawym okiem mógł spojrzeć w kaprawe krasnoludzkie gały, ale raczej nie nawiązał żadnej nici porozumienia.

Nie bronił się przed kolejnymi uderzeniami. Pierwszy ból złagodził krążący we krwi alkohol, drugi cios fakt, był bolesny, po trzecim twarz była już całkowicie odrętwiała, a czy padły kolejne już nawet nie był pewien.

Przebudził się, kiedy w nozdrza dostała się mieszanka kwi, śliny i piachu. Zachłysnął się i zaniósł się kaszlem. Pozbierał się na cztery łapy i wypuścił potok krwi z ust. Twarz pulsowała niemiłosiernie, ale gdyby nie świeża opuchlizna i naciągnięta do granic skóra sam do siebie by się roześmiał.
`Długo kazali mi czekać.`

Kiedy w końcu wtoczył się z powrotem do chaty nie spojrzał na nikogo, a jedynie usiadł ciężko przy stole.
 
Morel jest offline