Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-12-2018, 10:00   #264
Phil
 
Phil's Avatar
 
Reputacja: 1 Phil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputację
Wrodzona ostrożność Rysia przypuszczalnie uratowała komuś życie. Nieistniejący most wyglądał tak prawdziwie, ale okazał się być kolejnym wytworem złej magii, pułapką na nieostrożnych intruzów. Przepaść jednak była całkiem realna, a do tego zrzucane kamienie pokazywały, że niezwykle głęboka. Spuszczanie lampy na linie nie dało im żadnej konkretnej informacji, gdy jednak Camden rozkołysał nią troszkę, Liward uciszył wszystkich. Patrzyli na niego niepewnie, ale po chwili usłyszeli to co on. Dodatkowy szum poza podmuchami wiatru, i okazjonalny dźwięk, jakby uderzenie błoniastych skrzydeł. Szybko wciągnęli lampę, która przyciągała kolejne istoty zamieszkujące to przeklęte miejsce.

Najwyraźniej był to tylko ślepy zaułek. Wrócili zatem do okrągłej komnaty i ponownie pociągnęli za dźwignię. Pamiętając o golemie, który zaatakował ich niedawno, przygotowali bronie. Tym razem jednak otwarł się przed nimi korytarz, podobny do tego, z którego przed chwilą wrócili. Nie byli pewni, w którym kierunku prowadzi, ale okazało się, że znowu trafili nad rozpadlinę w skale. Most przewieszony nad przepaścią nie różnił się od tego wyczarowanego, ale okazało się szybko, że ten jest prawdziwy i można na niego wejść.
 
__________________
Bajarz - Warhammerophil.
Phil jest offline