Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-12-2018, 14:41   #166
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Jeśli Kirkrim nie kłamał, to istniała szansa na to, by konflikt między koboldami a niziołkami został rozwiązany w sposób bezkrwawy. Jako że Ivorowi płacono za ostateczny efekt, a nie od koboldziego ogona, takie rozwiązanie też go satysfakcjonowało.
Gdyby Kirkrim miał zamiar ich oszukać, zwabić w pułapkę i wyciąć w pień zarówno niziołki, jak i ich pomocników ... wtedy sprawa wyglądałaby znacznie, znacznie gorzej. Ivor miał jednak nadzieję, że Kirkrim jest dosyć rozsądny, bo on nie miał zamiaru tanio sprzedać skóry.

* * *


W obozie czekała ich niezbyt przyjemna niespodzianka - jeńcy zniknęli. Na dodatek okazało się, że przy okazji użyto magii... Co prawda zaklęcie pomniejszenia osoby nie było zaklęciem wysokiego poziomu, ale jeńców było kilku...
Cóż... zapewne użyto różdżkę i po kolei porywano koboldy. Bo że mieli do czynienia z porwaniem, tego Ivor był pewny. Podobnie jak inni.
Pozostawało zatem znaleźć porywacza. Wcześniej jednak należało rozprawić się, w miarę bezkrwawo, z wojownikami Qorra.

- Nie ukrywam, że my bylibyśmy ciekawą przynętą - powiedział Ivor - ale gdybyśmy się znaleźli w niebezpieczeństwie, to musielibyśmy się bronić. A wtedy byłyby straty wśród koboldów. To nie wpłynęłoby dobrze na nasze wzajemne stosunki.
 
Kerm jest offline