Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-12-2018, 10:35   #274
Hakon
 
Hakon's Avatar
 
Reputacja: 1 Hakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputację
Gustaw nie mógł uwierzyć, że jego podwładni tak jawnie i bezpardonowo go olali. Tak! OLALI, bo inaczej tego nie można nazwać. Sierżant był zaskoczony i mimo strachu i wściekłości moc jaką miało zdziwienie przewyższyła pozostałe.
- Oleg. Jeśli weźmiesz łyka by funkcjonować możesz, ale jeśli mi zesztywniejesz to osobiście Ciebie ukatrupię.- Baron nie skomentował sugestii włóczykija odnośnie sposobu kontaktowania się z Ostatnimi.
Jednak tak jak zachowały się krasnoludy przerosło jego najśmielsze oczekiwania.
- Czy wy zdurnieliście? Jesteśmy oddziałem a Wy o własnej dupie? Żenada. Krasnoludzka lojalność wyszła, ale nic to.- Odwrócił się i podszedł za Leo.
- Czy Ty także straciłaś rozsądek? Czy ja chcę odmówić tej dziewczynie godności? Chcę ratować Was. Loftus twierdzi, że nie ma czasu i musimy wiać. Dla mnie cenniejsze jest Twoje życie czy pozostałych Ostatnich. A co do tego w co wierzę to sama sobie odpowiedz. Nie dobijam jeńców i nie jestem po stronie ogólnego chaosu. Nie wiem co się tu dzieje, ale coś mi mówi, że ta dziewczyna z jej babką i wilkiem niebawem wstaną z grobów tak jak tamte zombi z ostatniej bitwy. A jeśli się nie pospieszymy to i my do nich dołączymy. Skończ już i pomyśl o żywych i tych, których możesz nawrócić na wiarę w Panią Wojny.- Starał się użyć wszystkich argumentów oraz wszelkich umiejętności jakie posiadał.
- Leonoro. Cenię Ciebie i wierzę w twoje powołanie, ale to nie obroni Ciebie przed koniecznością wyciągnięcia następnym razem konsekwencji. Obraziłaś mnie i przed wszystkimi podważyłaś mój autorytet. Jesteś żołnierzem i jeśli rozsądek to chociaż powinność niech zmusi Ciebie do rozsądnych działań.- Mówił uspokajając się i zerkając na próby khazadów.

Nagle walnął piorun w chatę a Gustaw aż podskoczył.
- Na bogów. Zaraz nic nie zostanie z tego miejsca!- Gustaw zaczął się nerwowo rozglądać za drogą ucieczki i w końcu wpadł na pomysł.
- Ruszmy strumieniem. Może t rośliny dadzą nam więcej możliwości manewru!- Rzucił i popatrzył na pozostałych.
Baron chciał się wydostać strumieniem gdzie się obmywali. Dno było kamieniste i tam roślin nie było więc może nie zaatakują. No chyba, że i woda z ziemią są przeciw nim.
 
Hakon jest offline