Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-12-2018, 01:02   #275
Stalowy
 
Stalowy's Avatar
 
Reputacja: 1 Stalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputację
Krzyk Detlefa zwrócił uwagę Galvinsona. Jego towarzysz nie dawał sobie rady i Galeb niewiele mógł na to poradzić. Ale eks kapral Czarnego Sztandaru był z twardej gliny. Łyknął uzdrawiającego świństwa i zabrał się za drapanie granatów. Racja nie było czasu na pół środki. Szczególnie że magia tego miejsca się wypaczała zapowiadając lokalną zagładę.
- Ostrzeż jak będziesz rzucał. - rzekł do Detlefa.

Uwagę jego oprócz zawirowań magii przykuła tyrada Gustava i Leo która prowadziła jednego z jucznych zwierzaków że sobą. O ile obelgi nie zrobiły na nim wrażenia to bezczelność Von Grunnenberga chyba nie znała granic.

- Jedyne co ten człowiek ceni to własny zad i własną kiesę
! - zawołał krasnolud - Łże jak pies! Okłamuje każdego jeżeli widzi korzyść! Powie wszystko by zdobyć zaufanie, a potem i tak zdradzi gdy mu się to opłaci! Możesz iść z nami Leo! Jesteś szczera i dobra! Nie to co ten Łamacz Obietnic!

Chciał powiedzieć coś więcej ale Detlef już się zabierał do wysadzana krzaków, a burza coraz bardziej przybierała na sile.

Może i miał Leo conajmniej za szaloną, ale miała dobre serce i świetnie walczyła, a ktoś taki zawsze jest cennym towarzyszem. Jeżeli się zdecyduje pójść z nimi to ostrzeżenie ją przed zapalaczami.
 

Ostatnio edytowane przez Stalowy : 15-12-2018 o 23:41.
Stalowy jest offline