Kopalnia Phandelver
15 Marpenoth
Obudził się w południe, ciężko nazwać jego stan wypoczętym, ale już po chwili, gdy przypomniał sobie swoje odkrycie na nowo poczuł się bardzo pobudzony.
Skała w jakiś sposób wpływała na płomień.
Stimy postanowił na próbę poprzystawiać do ognia inne magiczne przedmioty... tak, Trzewiczek miał pewność że skałą jest w jakiś sposób magiczna. Chciał wiedzieć, czy tylko skała wpływa na barwę, czy po prostu obecność magii.
Postanowił uporządkować swoje działania. Nie chciał się nigdy do tego przyznać, ale zawsze działał chaotycznie, a czarownik-rzemieślnik powinien być dobrze zorganizowany. Wyglądało na to, że osiadł w jednym miejscu bardziej na stałe, to i należało się umiejscowić. W dodatku było to bardzo obiecujące miejsce na przyszłość. Postanowił więc, że najbliższe dni, zamiast spędzać na oczekiwaniu na Marduka, Vinogli'ego czy Jorisa, poświęci na
poznanie historii miejsca oraz rozkręceniu małego kramika. Nie wiedział jakie zarządzenia tu obowiązywały, toteż najpierw
rozpytał krasnoludów jak to jest z handlem w kopalni. Miał już w głowie gotowy projekt
szyldu.
Natomiast jeśli zjawi się Joris, spróbuje namówić go na poszukiwanie innego wejścia do ukrytych pieczar kopalni Phandelver. Jeśli to Marduk zjawi się pierwszy, poświęci czas na studiowanie ksiąg, jeśli Vinogli... to nie ma sensu nic planować.