Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-12-2018, 12:36   #59
Gortar
 
Gortar's Avatar
 
Reputacja: 1 Gortar ma wspaniałą reputacjęGortar ma wspaniałą reputacjęGortar ma wspaniałą reputacjęGortar ma wspaniałą reputacjęGortar ma wspaniałą reputacjęGortar ma wspaniałą reputacjęGortar ma wspaniałą reputacjęGortar ma wspaniałą reputacjęGortar ma wspaniałą reputacjęGortar ma wspaniałą reputacjęGortar ma wspaniałą reputację
ciag dalszy w gniazdku:

Hernan przypomniał sobie o telefonie Psa, który ten zostawił el nino zanim sobie poszedł w cztery diabły.
- Sprawdź jego komórkę Xavi – polecił.
Juan słuchał co mówią jego towarzysze, jego bracia, jego rodzina… przynajmniej do niedawna tak było. Czy mógł teraz na nich liczyć? Był święcie przekonany, że Pies wystawił ich wszystkich po kolei, począwszy od braci Uccoz na wężach skończywszy. Pozostawał jeszcze aspekt “nadprzyrodzony”, o którym jak widać starali się nie myśleć… ale tak się nie da, nie można zignorować tych sił które nimi się teraz bawią.
- A co z wężami? Wiem, że nie tylko ja je widziałem. Wiecie, że rozgrywa się tu coś grubszego, coś czego federales, Aztecowie i cały ten szajs jest jedynie zobrazowaniem. Za murzyńską knajpą dopadła mnie jedna puta. Gadała, że Wąż, kimkolwiek, czy czymkolwiek jest chce nas wykorzystać. Ona reprezentowała jakąś drugą siłę… to ona ostrzegła mnie przed zasadzką federales… Zaproponowała spotkanie, dziś o północy przed Acuario Mazaltan. Ja…. myślę, że powinniśmy zorientować się co ona może nam zaoferować.

- Zastanawiałem się czy ktoś poruszy temat słonia w tym pokoju. Tak. Nie tylko ty to widziałeś. Wiem do czego strzelałeś w szpitalu. - mruknął Tito nie wyciągając papierosa z kącika ust - Nie wiem co zaoferuje ta twoja "puta", ale na mój chłopski rozum Wąż chce głów Ucozzów. Oni w tej chwili serdecznie nas nienawidzą. Nie do końca rozumiem jak to działa, ale to może nie być zły sojusznik. Myślę że może warto porozmawiać z jednymi i drugimi. - staruszek słuchał swojego głosu i sam nie wierzył z jakim spokojem mówi o tym obłędzie. - Komuś ten Wąż czy Indianiec powiedzieli coś więcej niż “ty służyć, my rządzić światem”?
Hernan słuchał swoich amigos z niedowierzaniem. O czym oni pierdolili? Sam miał wątpliwości co do węży, sam stał się ofiarą jakichś chorych halucynacji, ale przecież można to było wyjaśnić w racjonalny sposób. Narkotyki, hipnoza, albo inne gówno. Nie było innej możliwości. Nie istniał żaden inny świat, po za tym ich padołem łez. Wszystkim rządziły proste zasady biologii, chemii i fizyki a nie żadne pierdolone indiańce i zjawy.
Ale czy taki stary wyga jak Tito mógłby zwariować? Czy taki oprych jak Juan opowiadałby o zjawiskach paranormalnych z takim przekonaniem? Selcado był niewiernym Tomaszem, sam musiał dotknąć chrystusowych ran, ale świadectwo jego braci było cholernie przekonujące.
- A wy mieliście jakieś wizje? – spojrzał na Bliźniaków i Ede.
- Nie wiem o czym wy pierdolicie, chłopaki - powiedział Ede.
- My mieliśmy - powiedzieli, jak na komendę, Bliźniaki. - Wczoraj w nocy i dzisiaj w biurze, przed atakiem. Widzieliśmy węża pełzającego po ścianie. Z dymu i sadzy, taki jebaniec.
 
__________________
---------------
Rymy od czasu do czasu :)
Gortar jest offline