Ale chata, pomyślał z lekkim odcieniem ironii Morn.
Musiał przyznać, że zdobycz była wprost bezcenna. Przynajmniej tak długo, jak długo współwłaściciele nie rzucą się sobie do gardeł.
Pytań na razie żadnych nie miał. Słyszał kiedyś o takim miejscu i wiedział, mniej więcej, jak one działają.
- Jestem pewien, że jeśli przykładowo, Zaza wejdzie do rezydencji w Neverwinter, a ja we Wrotach Baldura, to będziemy mogli wrócić bądź do Wrót, bądź do Neverwinter - powiedział.
- A tak w ogóle to powinniśmy po pierwsze, aktywować nasze klucze, a po drugie, ustalić zasady sprowadzania tu osób trzecich.
- Poza tym... lubię srebro, więc z chęcią znajdę sobie jakąś kwaterą w tym własnie skrzydle - dodał.