Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-12-2018, 21:21   #277
pi0t
 
pi0t's Avatar
 
Reputacja: 1 pi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputację
Loftus wiedział, że nie jest już w stanie wiele robić. Zyskał na czasie, ale reszta Ostatnich zamiast wspólnie znaleźć rozwiązanie i zjednoczyć się w obliczu kryzysu doprowadziła do podziału. Mimo wszystko chętnie pomógłby Detlefowi, nie miał jednak bladego pojęcia jak tego dokonać, aby mieć gwarancję sukcesu. Gdyby reszta działała wspólnie, to mieliby pewne możliwości działania. Choćby rzucić mu kawał drewna związany liną. Khazad by się go złapał, a reszta by ciągnęła. Czar miał pewne ograniczenia i tak się go powinno oszukać. Krzaki by nie zaatakowały kawałka pniaka, a formalnie Detlef pozostawał w bezruchu. Nie było jednak możliwości przetestowania tego rozwiązania, więc jedyne co mógł zrobić, to zbliżyć się do krzaków i ponownie pokierować wiatrami magii. Krzewy nawet jeśli pobudzone magią, nadal były tylko roślinami. Może jeśli tchnie nie filetowy wiatr Shyishy, wiatr czasu, nieuchronnego końca wszystkiego, to coś zmieni. Loftus spróbował. Może dzięki temu najbliższe krasnoluda krzaki staną się wiotkie, podeschną i osłabną dając mu możliwość ruchu.
Następnie ruszył za oddziałem, choć sam wcześniej myślał o strumieniu, to zdawało mu się, że i tak krzaki będą wstanie zagrodzić mu drogę. Tak się jednak nie działo, więc dołączył do reszty. Trzymał się z tyłu, pilnował odstępu, nadal obawiał się, że to na nim skupią się wyładowania eteru.
 
__________________
Mistrz gry nie ma duszy! Sprzedał ją diabłu za tabelę trafień krytycznych!
pi0t jest offline