Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-12-2018, 23:29   #152
Snigonas
 
Reputacja: 1 Snigonas ma wspaniałą reputacjęSnigonas ma wspaniałą reputacjęSnigonas ma wspaniałą reputacjęSnigonas ma wspaniałą reputacjęSnigonas ma wspaniałą reputacjęSnigonas ma wspaniałą reputacjęSnigonas ma wspaniałą reputacjęSnigonas ma wspaniałą reputacjęSnigonas ma wspaniałą reputacjęSnigonas ma wspaniałą reputacjęSnigonas ma wspaniałą reputację
Elfowi nie było trudno ignorować ględzenia Viburna. Wszyscy wiedzieli, że sobie sam nie poradzi, tak więc nie traktowali jego słów zbyt poważnie. Może poza Krasną, ale ona też zdawała się podchodzić do nich z pewnym dystansem.

W wolnej chwili, w czasie gdy czekał na obiad, Mirthal przygrywał sobie przez chwilę na swojej fletni, zasmucił go fakt, że przez ostatnie dni zaniedbał swój instrument duszy.

Po posiłku, ruszył razem z Detem zająć się psami, które były wyraźnie zadowolone z dnia przerwy. W czasie gdy sprawdzał uprzęże i dokonywał ewentualnych napraw w miejscach gdzie psy za bardzo się przyłożyły do obgryzania skóry.

Wtedy też razem z Strażnikiem zauważył postać. Nie bardzo wiedział co zrobić, skojarzył postać z żywiołakiem, ale nigdy na oczy takiego nie widział, tak więc stąd się wzięło rozkojarzenie. Odruchowo chciał sięgnąć po łuk, ale wolał nie ryzykować jego spalenia. Tak więc tylko stanął obok Leśnika, przygotowując się do użycia magii.
 
Snigonas jest offline