Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-12-2018, 11:43   #50
Mike
 
Reputacja: 1 Mike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputację
Key przywarował jeżąc sierść na karku i warcząc. Nie chciał tracić przewagi zaskoczenia. Napastnik uderzał krótkimi ciosami nie rozciągajac pozycji. Key odskakiwał z boku na bok. Raz czy drugi dziwaczna rękawica musnęła go. Raz prawie złapał zębami, ale te obsunęły się po metalowej osłonie rękawicy. Nie było dobrze, jeśli go capnie tymi zębami to wystarczy, że poczeka, aż psy skończą z resztą żołnierzy. W zasadzie wystarczy, że poczeka na swoje psy, a Key będzie ugotowany. Pozostało tylko jedno...
- Uważaj, za tobą - powiedział do napastnika. Ten odruchowo zerknął i ten moment wykorzystał key. Doskoczył i złapał zębami tuż przy łokciu. Facet był silny, ale cyberpies nie miał zamiaru siłować się z nim. Dogido czerpało pełnymi garściami z doświadczeń innych gatunków. Przeturlał się niczym krokodyl trzymający w paszczy ofiarę, mięśnie i ścięgna rwały się skręcane i cięte zębami Keya. Legionista z krzykiem upadł na kolano, Key puścił jego ramię i doskoczył do twarzy łapiąc za żuchwę. Wciąż trzymając wskoczył wszystkimi czterema nogami na jego pierś i odbił się jakby miał zamiar skoczyć. I skoczył, w szkarłatnej fontannie tryskającej z rozerwanych tętnic.
 
Mike jest offline