Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-12-2018, 16:31   #12
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Daykyn odprowadził wzrokiem wychodzącego Kła. Pokręcił głową po czym wstał i podszedł do karczmarki.

- On nieco mija się z prawdą - powiedział. - Każdy płaci za siebie, więc gdy tylko nasz kotek wróci, to zapłaci za wszystko, co zjadł i wypił.
- Mam nadzieję, że mimo niezbyt pochlebnej opinii, jaką mi wystawił, dostanę pokój?


Sarel obrzuciła Daykyna uważnym spojrzeniem, po czym (najwyraźniej doszła do wniosku, że kotowaty przynajmniej w części mówił prawdę) odpowiedziała:

- Tak, zaraz pokażę, który to.

Być może uznała, że lepiej chronić przed niepoprawnym uwodzicielem nie tylko córki, ale i inne służące.

- Proszę bardzo - powiedziała, otwierając drzwi do pokoju.

Wnętrze zdecydowanie odstawało od standardów, obowiązujących we dworze w Zielonej Dolinie, ale Daykyn nie zamierzał tego mówić. Poza tym najważniejsze było, że pokój był czysty. No i - nie da się ukryć - był urządzony w znacznie lepszym stylu niż byle wiejska chata.

- Bardzo tu przyjemnie - powiedział. - Zostanę tu przynajmniej jedną noc.

Zostawiwszy bagaże w pokoju Daykyn wyszedł najpierw na korytarz, a potem na ulicę, by poszukać bądź towarzyszy, bądź zapasów na dalszą podróż..
 
Kerm jest offline