Gustaw kazał spalić krzaki. Zamiast wykonać rozkaz krasnoludy zaczęły rozmontowywac chatkę by przejść przez nie. I miały w d... resztę.
Gdyby rzeczywiście wykonywał polecenie, spaliłby krzaki z bezpiecznej odległości i nawet by nie został draśnięty. Więc prawie zginął NIE wykonując rozkazu.
Potem Gustaw wydał kolejny rozkaz - przejścia strumieniem. I znów nie został wykonany.
W sądzie u ludzi linia obrony Detlefa by przeszła. Chyba że byłby śledczy Vereny. U krasnoludów też przejdzie. Ale żaden ręki nie poda. Krasnoludy szukający wymówek to jak człowiek.
E2: a żart Stalowego o "tajnej misji" i "zmylce" zachowajcie w pamięci. Jak się zastanowić to takie wytłumaczenie jest do kupienia, a Gustaw nie zaprzeczy, bo bunt w szeregach to plama na honorze też dla oficera.
__________________ Ostatni
Proszę o odpis: Gob1in, Druidh, Gladin
Ostatnio edytowane przez hen_cerbin : 18-12-2018 o 17:54.
|