Jinx usłyszał atak wroga. Nacierali od Overlook. No jasne, tak dobrze przygotowany atak, nie mógł być prowadzony tylko z jednego kierunku, to byłoby marnotrawstwo zasobów. Chwila nieuwagi i dali się podejść jak dzieci. Najbardziej szkoda było załogi moździerzy. Vernon złapał za granat, rzucił w stado nadciągających wilków, po czym zaczął do nich strzelać z pistoletu. Drugą ręką złapał za nóż bojowy. Zwierzęta były szybkie, więc wolał być gotowy na walkę wręcz.
Jinx ustalił swoje priorytety: strzelać tak, aby nie stanowić zagrożenia dla swoich, w razie konieczności zmienić pozycję. Pokonać wilki. Chronić moździerze przed zniszczeniem. |