Hehe
Cytat:
- Kapralu. Spalcie to ścierwo i zróbcie drogę do wyjścia. Następnie chcę po kolei usłyszeć propozycję jak dostać się do przełęczy.- Rzucił do Detlefa.
|
Możecie mi nie wierzyć, ale zrozumiałem (czyt. Detlef zrozumiał), że Gucio mówi o spaleniu zwłok Kapturka i zrobieniu drogi do wyjścia...
Potraktujmy to jako kolejny przykład na to, że mało precyzyjne rozkazy będą mało precyzyjnie wykonane...
Oczywiście kapral nie zamierzał palić żadnych zwłok, ale próbował przedrzeć się przez zielsko.
Detlef nie miał w zadku resztu, bo ta w tym czasie reszta radośnie gaworzyła, więc nie było na co czekać. Nikt nie zaproponował nic sensownego w tym czasie - pomysł "karpli" wydawał się dobry, a gdyby się sprawdził (choćby po kilku krokach, to pozostali mogliby ruszyć za nim).
Oczywiście rozkaz ruszenia strumieniem nie mógł zostać wykonany - oznaczałby powrót przez zielsko i w stronę chaty/piorunów. Czyli śmierć.
Podtrzymuję, że dla Detlefa to on został zostawiony na śmierć w zielsku, a reszta oddziału na rozkaz sierżanta poszła inną drogą.
Ale jaja...