Cytat:
Napisał Gob1in
Oczywiście rozkaz ruszenia strumieniem nie mógł zostać wykonany - oznaczałby powrót przez zielsko i w stronę chaty/piorunów. Czyli śmierć.
Podtrzymuję, że dla Detlefa to on został zostawiony na śmierć w zielsku, a reszta oddziału na rozkaz sierżanta poszła inną drogą. |
Mógł - miał dużo mniej do przejścia wg rozkazku Gustawa (tylko jednorundowy odcinek powrotny vs 10 razy dłuższe przedzieranie się przez krzaki "na drugą stronę". A pioruny waliły dopiero dużo później, jak już Leo zdążyła wrócić się, Gustaw zdążył zawrócić i dotrzeć i ponownie zawrócić po słowach Galeba.
Już 14.12. pisaliście w komentarzach, że dru musi wybrać. A w sesji 15.12. Galeb wprost wspomniał o odejściu od Gustawa, a chwilę później Gustaw wydał rozkaz, którego żaden z khazadów nawet nie próbował wykonać.
Zgadzam się generalnie z wszystkim co napisaliście o postaci Hakona. Tylko wiecie - to postać dworaka i krętacza, stąd pełno krętactw, wymówek i usprawiedliwień. A wy macie postacie krasnoludów. Więc podobne zachowania Gustawowi przystoją, khazadom jakby mniej.
Plus, Gustaw użył argumentu o honorze. I choć źródło słów nie jest przez Waszych bohaterów szanowane, to już sam honor i owszem.
A że rozkazy są głupie... Tysiące krasnoludów szło na śmierć, bo takie dostali polecenie. Byli oczywiście tacy, którzy mówili - "to głupie rozkazy" i nie szli. Ale zwykle niedługo potem golili głowy...
Oczywiście to Wasi bohaterowie i nie ma obowiązku czuć się winnym i zmieniać profesji. Ba, to nawet byłoby dziwne skoro się nie czują winne. Ale świat (w osobach innych krasnoludów), kiedy (o ile) dowie się, że nie wykonali rozkazu, zdezerterowali i namawiali do dezercji innego żołnierza raczej ich po głowie nie poklepie.