Cytat:
Napisał Gob1in A zmiana profesji - w sumie, to też ciekawy koncept |
Zmiana na zbója?
Będzie Roran Style
To co miałem do rzucenia odnośnie tego już poszło w poście. Jeżeli poszłoby oskarżenie wobec nas przed krasnoludami to będzie to jak błoto. Coś się przylepi, ale niekoniecznie odpadnie. Będzie sondowanie - a czemu w ogóle szliście z wyklętym?
Nie wolno z nim rozmawiać, nie wolno z nim handlować, nie wolno mu pomagać.
Skoro zgodziliście się przyjąć zadanie i wypisano wasze imiona na papierze...
... i tak dalej i tak dalej i tak dalej.
Coś się przylepi, będzie pupa, bo jeżeli nie za dezercję to dostaniemy prawną pałą z innego paragrafu. Jakby nie patrzeć za niereagowanie przy niektórych rzeczach można nas pociągać do współudziału.
Nie mamy sobie nic do zarzucenia, lecz prawo jest prawo.
Ale spoko Gobi, coś wymyślimy. Mam z resztą już pewien pomysł co z tym zrobić. Wskakuj na rozmówki to sobie to wykoncypujemy.
EDIT
Cytat:
Napisał Hakon Nie ważne w sumie co było. Teraz gramy dalej i jeśli Wszyscy chcą musimy zagrać by się połączyć na nowo.
Ps. Możliwe, że rozmową Galeba z Detlefem się zasugerowałem i zareagował Gucio ostatecznie. Chciał jeno tylko zrobić porządek a wyszło jak zawsze. |
Hakon ma racje. Teraz idziemy naprzód i dalsze roztrząsanie tego to strata czasu i energii. Będziemy jej potrzebować aby dopchać się do przełęczy i wykombinować jak się tutaj po drodze nie pozabijać.
Bo jeżeli dobrze pamiętam to za niewykonanie zadania są wypisane wyroki śmierci.
A niestety aby mission complete był na 100% to my będziemy potrzebowali człeczyn (Gustav niesie rozkaz i gdybyśmy natrafili na Imperialców to tylko on może poświadczać za resztę, a pewnie będzie ustawione "postronni i cywile do odstrzału") i oni naszego (dyplomacja w Karak Hirn, bez nas i bez oficjalnego statusu wysłanników/dyplomatów to mogą sobie co najwyżej pod bramą pokrzyczeć).