Do rozwiązań z PHB i DMG samemu udało mi się dotrzeć, ale i tak dziękuję.
Co do samych wrażeń z piątki, to właściwie nie mam jak jej porównywać z AD&D2, ponieważ jedyna moja styczność z tą edycją to Baldury i Icewindy. Ogólnie rzecz biorąc po rozegraniu z 4-5 sesji i poprowadzeniu jednej muszę przyznać, że zasadniczo mi się podoba, głównie ze względu na to, że same starcia, czy turlanie samo w sobie jest jasne i mniej czasochłonne, niż w 3.5, przez co łatwiej zachować tempo i dynamikę. Od strony MG z kolei można w bardzo przyjemny sposób opatrywać mechaniką wydarzenia, gdyż ta jest łatwiej adaptowalna na zaistniałe potrzeby.
Z innych przemyśleń cieszę się, że rozwiązano, w moim mniemaniu, problem z inflacją statystyk, który miał miejsce w 3.5, a po dłuższym zastanowieniu archetypy przedstawiają się interesująco, głównie ze względu na to, że pozwalają na większą personalizacji bohatera. Całościowo cała ta edycja bardzo mocno stawia na zindywidualizowanie swojej postaci i wielokrotnie wspiera to mechanicznie. Jako osobie, dla której odzwierciedla nie przez mechanikę warstwy fabularnej jest bardzo ważne, piątka przedstawia się bardzo na plus. I stąd też pewne ambiwalentne odczucia względem broni, niemniej muszę rozegrać więcej sesji, by móc z większą pewnością stwierdzić, czy na pewno potrzebuję zmieniać ten aspekt.
Z innych rzeczy jestem miło zaskoczony tym ile dodatkowych, czy alternatywnych, mechanik proponuję DMG. Na chwilę obecną wiem, że z dużym prawdopodobieństwem będę stosował spowolnione leczenie przy długim odpoczynku, poczytalność (sanity) oraz rany przy trafieniach krytycznych (co z kolei sprawia, że muszę jeszcze dokładniej zastanowić się nad tą bronią, ponieważ większe zasięg krytyków mogą być problematyczne).
Podsumowując piątka się podoba i istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że przesiądę się na nią z 3.5. |