Podejść bliżej klatki można tylko schodząc na plac. A tam nie ma jak się ukryć.
Co do muru wokoło placu, to nie jest mur do chodzenia. To mur oddzielający plac od reszty. Szeroki na jakieś pół metra. Da się przejść, ale nie ma na nim wart.
Mur zewnętrzny, na którym są warty, jest sto metrów dalej. Miejscami zasłaniają widok drzewa, a i kąt widzenia nie pozwoli dostrzec większości rzeczy na poziomie gruntu na placu.
Klatki są widoczne z bram. Przy nich zapewne są strażnicy. Ale słusznie podejrzewa Col. Frost, że nikt specjalnie ich nie pilnuje stale patrząc na nie. |