Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-12-2018, 16:41   #174
Asderuki
 
Asderuki's Avatar
 
Reputacja: 1 Asderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputację
Idąc już w stronę jaskiń, Laura sama z siebie zaczęła iść koło Kharricka.
- Wiesz jakie zaklęcie rzuciłam koło dzika? - Zapytała rozpoczynając konwersacje czy starszy mężczyzna tego chciał czy nie. Ten podniósł brew spoglądając na nią ewidentnie nie wiedząc o co jej chodzi.
- Nie.
- Wykrycie magii. Pozwala mi ono powiedzieć czy w mojej okolicy znajduje się cokolwiek magicznego, jak przedmioty, działające czary, uroki klątwy i tym podobne. Mogę też określić jaka to magia. - Zrobiła dramatyczną przerwę i spojrzała na mężczyznę szukając czegoś.
- No i czego się dowiedziałaś? - Kharrick ewidentnie albo nie chciał rozmawiać albo faktycznie nie wiedział o co chodzi.
- No po pierwsze, że pierścień promienieje magią ochronną, że nasi towarzysze noszą pomniejsze fetysze...a ty cały świecisz jak drugie słońce magią transmutacyjną. To magia przemian, pozwala na przykład zmieniać wodę w wino, śmiecie w przedmioty...goblina w człowieka…- Laura wypowiadała słowa nonszalancko jakby prowadziła rozmowę towarzyską przy herbatce.
Spojrzenie złodzieja się nieco wyostrzyło. Powiódł wzrokiem po dziewczynie jakby się zastanawiając. Wewnętrznie właśnie przeżywał atak paniki. Zamierzał jednak zrobić dobrą minę do złej gry.
- Dobrze wiedzieć. Transmutacja, tak? To by wiele tłumaczyło.
- Och więc wiesz o czym mówię, - powiedziała uradowana z słodkością która wydała się zabójcza - a wiesz co się stanie jeśli rzucę teraz rozproszenie magii?
- Nic się nie stanie. To nie takie proste słodziutka. Gdyby było sam bym się tego pozbył już dawno.
- Czyli mogę go sobie rzucić tu i teraz i jesteś pewien i przez te parę chwil jak magia zniknie z tego terenu to ja i reszta nie zobaczymy żadnej różnicy? - Wiedźmia metaforycznie zaganiała go patykiem w stronę przepaści nazwanej ‘twój sekret’.
- Oczywiście, że zobaczycie, bo jak rozumiem magiczne przedmioty przestają działać. Czy to nie działa tak? - zapytał zauważając, że w sumie nieco ich znaleźli i szkoda by było.
- Na jakiś czas owszem, bezpowrotnie za to, przynajmniej do kolejnego rzucenia, przestają działać czary. Na przykład gdybym rzuciła na siebie zaklęcie ochronne i ktoś rozproszył by mi ten czar to musiałbym go rzucić drugi raz. Och ale ciekawostka gdyby ktoś rzucił wykrycie magii widziałby że świece magią jak Ty, oczywiście innej domeny, ale jednak. - Laura zauważyła że Kharrick albo nie bał się rozproszenia magii, albo nie miał pojęcia jak ona działa. Jedna opcja była zdecydowanie ciekawsza od drugiej.
- Przedmioty akurat wolałbym aby działały więc jeśli tak bardzo potrzebujesz na mnie rzucić to zaklęcie to proponuje jak już wrócimy i będę mógł odłożyć je gdzieś na bok. - spostrzeżenie było trafne, bo mężczyzna znów wydawał się spokojny.
- O ile nam nie znikniesz do tej pory. - Powiedziała i zajęła inne miejsce w szyku. Jedno musiała mu przyznać, oczywiście nie głośno, dobry był w te gierki. ~Myślałam że pójdzie łatwiej, trudno, niech się pomęczy ze świadomością, że coś wiem.~
~ Dokąd do cholery miałbym zniknąć?!? Jestem w środku lasu!~ pomyślał za to złodziej.
 
Asderuki jest offline