Zostali w końcu wpuszczeni do środka i to było najważniejsze. Girlaen jakoś nie chciało się dalej przepychać z niziołkami, kto utrzyma pozycje przy bramie. Z jednej strony mogło to być zabawne, z drugie byli zbyt zmęczeni, by taki stan utrzymał się na dłuższą metę.
Teraz była nadzieja przynajmniej na coś do jedzenia, bo pamiętając ostatnią wizytę, dziewczyna nie liczyła na łóżko, w którym zdołałaby się wyspać. Miała jednak swoje posłanie i spokojny kąt musiał tej nocy wystarczyć. Rano pójdą znowu do twierdzi i zobaczą, kto zdążył ja zająć w czasie, od kiedy ją opuścili. Bo chyba była opuszczona, gdy wrócili z podróży w przeszłość? W sumie nigdy tego nie sprawdzili, ale wyglądała na opuszczoną. A może chodziło o zupełnie inną twierdzę?
Takie myśli kłębiły jej się w głowie gdy wchodziła do siedziby niziołków. |