Baragaz na pytania elfa odpowiadał sfrustorowanymi niedźwiedzimi powarkiwaniami. - To jego przeczucie. - wyjaśnił Ragnar - Nie jest w stanie tego określić... jakby to ująć... to niedobre miejsce, trzeba być na baczności.
Treser wskazał ruchem głowy szczelinę.
- Chętnie tam bym z wami polazł, ale trochę za szeroki w barach jestem i lepiej aby zwierząt przypilnował profesjonalista, na wypadek jakby spanikowały. - prychnął kręcą głową - Jeżeli będzie tam coś niebezpiecznego zawołajcie mnie. |