Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-12-2018, 13:51   #179
psionik
 
psionik's Avatar
 
Reputacja: 1 psionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputację
Polana wyglądała znajomo, pomimo, że Jace był pewien, że nigdy tu nie był. To trochę tak, jakby wszędzie czuł charakterystyczny, efemeryczny zapach, którego nie można się pozbyć, choć nie mógł tego zidentyfikować. Wszedł na polane nie czując zagrożenia bijącego od polany. Intuicyjnie czuł, że aura tego miejsca jest w jakiś sposób znajoma.


[media]https://st.hzcdn.com/simgs/5171f53f0204e268_4-1415/asian-garden.jpg[/media]


Domostwo przypominało obrazy rysowane przez Yastrę i wtedy mężczyzna zidentyfikował orientalną aurę.
- To musiała być polana w której wychowywała się Yastra. - powiedział do reszty.

Gdy inni zajęli się domostwem, Jace podszedł do świeżego kurhanu. Był dość mały i usypany z kamieni różnej wielkości. Świeża ziemia jeszcze nie zdążyła przyschnąć, co oznaczało, że ktoś był tu niedawno. Jace kucnął czując mieszaninę smutku i złości bijącą z tego miejsca. Czuł wewnętrzną potrzebę sięgnięcia głębiej, zanurzenia się w emocjach tego miejsca... odkrycia prawdy. Zanurzył się w splątanych aurach próbując wysłuchać, zrozumieć. Dotknął kamienia na szczycie kurhanu.... Smutek, poczuł wielki smutek. Widział łzy... dłoń odkładającą kamień...
Syryo... Miłość... Ojciec...

Drugi kamień był mroczny, Beleren wahał się przez chwilę, zanim go dotknął. Czerwona farba była zdecydowanie krwią. Złość, nie... nienawiść była naprawdę przerażająca. Przypominała jednak porywczość rudowłosej elfki... "Żelazny Kieł" wypisany krwią... To na pewno robota Yastry.


[media]http://c02e31268701c573dc1f-cbc4ab0778dc8e013bc7794771087c45.r9.cf4.rackcdn.co m/nousaku/brass_wind_bells_720.jpg[/media]
Dźwięk dzwoneczków wyrwał Jace'a z transu. Podniósł się i otrzepał kolana. Aura tego miejsca nie była już splątana. Nie było tu nic co interesowało Belerena.


Zaszedł do domu, przyglądając się niecodziennej konstrukcji i zdobieniom. Całość miała dość ascetyczny i delikatny charakter. Równe bryły, kąty proste, niewielkie i delikatne zdobienia. Piękno połączenia prostoty, twardej i zimnej, z delikatnością papierowych ścian i misternych dekoracji. Zupełnie jak miecz elfki. Jace zaczął mocniej rozumieć dziewczynę spędzając parędziesiąt minut w tym miejscu, niż poświęcając godziny na wysłuchiwanie jej tyrad.

Od razu spostrzegł, że brakowało kilku przedmiotów. Ślady wskazywały na niską osobę. Do ściągnięcia niektórych rzeczy potrzebny był stołek, który dalej stał pod jedną ze ścian.

- Wygląda na to, że Yastra wróciła do domu. Pochowała swojego mentora, spakowała się i ruszyła dalej. Nie wydaje mi się, żeby miała tu wracać.



[media]https://www.seejapan.co.uk/images/default-source/default-album/japan-exp-main.jpg[/media]


 
psionik jest offline