Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-12-2018, 10:06   #176
psionik
 
psionik's Avatar
 
Reputacja: 1 psionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputację
Podeszli do klatki niepostrzeżenie. To znaczy, strażnicy ich nie dostrzegli, więc póki co wszystko przebiegało pomyślnie. Zamek był dość duży i na tyle prymitywny, że prędzej dałoby się go otworzyć kijkiem, niż zestawem drobnych wytrychów.
- Pamiętasz mnie? - sptytał John szukając czegoś, czym możnaby otworzyć zamek.
Dziewczyna nie odpowiedziała, lecz pokręciła przecząco głową.
- Fowler, dasz radę otworzyć zamek?
Ninja również pokiwał przecząco, ale pokazał swój zestaw narzędziowy.
- Dobra, nada się. Patrz, czy nikt nie idzie - powiedział biorąc się za gmeranie przy klatce.
- Masz może siostrę bliźniaczkę? - wrócił do rozmowy z więźniarką
- A co za różnica? - dziewczyna zrobiła sie jakby czujniejsza
- Bo ktoś podobny do Ciebie uratował mi życie i nie wiem, czy spłacam dług, czy go zaciągasz.
- Wciąż nie wiem o czym mówisz - odpowiedziała. Wydawała se mówić prawdę, może tylko wrodzona podejrzliwość sprawiała, Że John nie był do niej przekonany.
- Pytanie jest proste, a od tego zależy czy wyjdziesz stąd z nami, czy z nimi - powiedział wskazując w kierunku serca kompleksu i posągu Kali
- Odpowiedź tez jest prosta - odparła - nie wiem o czym mówisz. A z tym wyjściem, to uważajcie, bo ja tez byłam pewna siebie - pozwoliła sobie na krzywy uśmieszek.
- To się okaze. Co tu robisz? i jak cie zlapali?
- Jestem antropologiem, badam wymarłe ludy, natknęłam się na legendy z tych stron. Jak widać ci tu nie wymarli.
- I jak sie dalas zlalpac?
- Przeceniłam swoje umiejętności. Albo nie doceniłam tych... zombich
- skinęła głowa w kierunku murów
- Łażą jak potłuczeni, ale są dobrzy.
John nie wychwycił żadnych różnic pomiędzy nią, a tą laską, co skopałą mu tyłek w klubie. I to martwiło go najbardziej.
Nie było sensu pytać ją o Birmę, pewnie też zaprzeczy, ale musieli ją zwinąć i zaprowadzić do Jaxa. Jeśli potrafi się teleportować, lub jest jakimś robotem, albo eksperymentem biologicznym, to należy ją przekazać jak najszybciej Siłom Specjalnym.
Fowler wyrwał go z dalszych rozważań. Obcy formowali procesje.
- Jeśli nam się uda, i tak będzie alarm jak zobaczą pustą klatkę. Rozejrzyj się za najlepszą drogą ewakuacji - rzucił do ninji kończąc robotę z zamkiem.
- A ty? Jak masz na imię - odezwał się do dziewczyny. Cokolwiek by się działo, nie zamierzał dawać dziewczynie broni palnej.
 
psionik jest offline