|
Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
16-12-2018, 16:27 | #171 |
Reputacja: 1 | - To ta - wskazał na dziewczynę w klatce - Ciekawe jak dała się złapać? - |
16-12-2018, 18:44 | #172 |
Kapitan Sci-Fi Reputacja: 1 | To miejsce było bardzo intrygujące, zupełnie nie przypominało ludzkich siedzib z tego królestwa. Naturalnie Fowler zdawał sobie sprawę, że nawet na Ziemi istnieją miejsca, w których czas jakby się zatrzymał. Świątynia Shaolin, Pałac Lin Kuei, Martwy Las, to pewnie kolejne z nich. Jednak figury Shokanów bardzo niepokoiły zabójcę. Odnosił on niejasne wrażenie, że tutejsi nie do końca zdają sobie sprawę jak wygląda zewnętrzny świat. Choć może nie tyle wrażenie, co przeczucie. Raz jeszcze za dużo zakładał. |
20-12-2018, 15:01 | #173 |
Reputacja: 1 | Co jak co, ale Rafał nie był tytanem konspiracji i dyskretnego działania. Wybrany przez niego fragment muru nie był zbyt wymagający, a i tak mało brakowało aby dziennikarz nie spierdolił się na pysk. Starając się naśladować oszczędne ruchy Johna i Fowlera Krzeszewski zadekował się wreszcie w krzaczorach. "Duch Stirlitza w natarciu - pomyślał cierpko - Co jak co, ale muszę poprawić umiejętność skradania się. I zrobię to. Jestem wszak asem Wyborczej!" - Nie wspominając już o tym, że z dużym prawdopodobieństwem możemy tu czekać na jakiś przebłysk do usranej śmierci - mruknął dziennikarz - Jest czas na czekanie i czas na akcję. Teraz jest ten drugi. Uwolnijmy damę i wypytajmy ją o co kaman. |
22-12-2018, 20:56 | #174 |
Reputacja: 1 | Uzgodniwszy szybko plan, Fowler i John ześlizgnął się z muru i chyłkiem, na tyle na ile to się dało zrobić na pustym placu, przemknęli do klatek. Tam chwilę obserwowali teren. Faktycznie przy bramach co jakiś czas pojawiała się sylwetka strażnika. Wyczekawszy odpowiednie momenty przemknęli od klatki do klatki, aż w końcu byli przy tej z lokatorką. John zacisnął zęby, dziewczyna w klatce wyglądała dokładnie jak tak z klubu. Tyle, że bez broni. A zamiast narysowanego stroju miała prawdziwy, który także wiele nie zasłaniał. - Nie jesteście tutejsi - stwierdziła, zdawała się nie poznawać Johna. Zamek w klatce nie wyglądał na skomplikowany, jedyny problem jak był to jego wielkość. John mógł wsadzić tam palec. Zestaw wytrychów jaki miał był przy widziany do klasycznych zamków. Potrzebował czegoś większego. Dziwnym trafem widział coś takiego u Fowlera, jego arsenał rzeczy do robienia krzywdy bliźnim był godny pozazdroszczenia. Mieściły się tam też szpikulce i różnego rodzaju wąskie noże. Raf tymczasem obserwował teren. Jak na razie nic nie wyczuwał, ale po kilku dłuższych chwilach dostrzegł jakiś ruch przy bramie. Nie był to alarm. Zaczynała się tam formować jakaś procesja. Znając życie, zajmie im to dłuższą chwilę, ale w końcu wejdą na plac. Byli jeszcze poza zasięgiem jego mocy, więc nie dawał rady nic wyczuć. |
27-12-2018, 03:17 | #175 |
Reputacja: 1 | Dwójka mężnych przedostała się przez plac i dotarła do klatek. Lokatorka jednej z nich wyraźnie ożywiła się na ich widok, ale na szczęście nie podniosła larum. Chwilę później John manipulował już przy zamku. Wszystko szło dobrze. Czyli, zgodnie z prawem Murphy'ego, musiało się spieprzyć. Jakiś ruch po lewej kazał Krzeszewskiemu spojrzeć w tamtą stronę. Zamiast nadgorliwego wartownika dziennikarz spostrzegł coś w rodzaju formującej się w bramie procesji. Nie trzeba było wielkiego rozumu by wyczuć niebezpieczeństwo. Rafał zasyczał jak wąż. John skupiony na walce z zamkiem w pierwszej chwili nie zwrócił uwagi na sygnał, ale Fowler zerknął. Dziennikarz nerwowymi małpimi gestami bardzo starał się pokazać, że Coś Jest Nie w Porządku, wskazując przy tym na bramę. Ninja skinął głową. "Pośpieszcie się! - pomyślał Raf - Szybciej, kurwa!" |
27-12-2018, 10:06 | #176 |
Reputacja: 1 |
|
27-12-2018, 10:31 | #177 |
Kapitan Sci-Fi Reputacja: 1 | Znalezienie prostej drogi ucieczki nie było łatwe, gdy stał w miejscu. Z placu mogli się wydostać podążając w praktycznie dowolnym kierunku poza bramą, ale nie wiedzieli co było za murem. Droga którą przybyli była niepewna, zwłaszcza jeśli gospodarze zauważą brak swojego "gościa" zanim uda się pokonać zewnętrzny mur. |
27-12-2018, 22:16 | #178 |
Reputacja: 1 | - Jestem Kendra. Daj mi pistolet - zażądała dziewczyna. - Zapomnij - John na wszelki wypadek stanął tak by kaburę działało od niej całe ciało. - Wiem jak się tym posługiwać. - Nie wątpię. Ruszaj, albo załapiesz się na ich święto. Fowler rozglądając się oceniał drogi ucieczki. Droga rzeczką wymagała zdjęcia dwóch strażników. Być może trzech jeśli jakiś łaził między krzakami, niewidoczny stąd. Wtedy odpadnie im skakanie w biegu z muru. Była to opcja najszybsza. Potem pewnie pościg w dżungli. Oni znali teren… Ucieczka przez mur, wymagała czasu. Być może więcej niż posiadali go. Alarm mógł ich spotkać podzielonych. Mogli też ruszyć w miasto i tam liczyć, że szukać będą na zewnątrz… to była loteria. Dziewczyna nie wdawał się w dalsze dyskusje. Ruszyła w kierunku muru. Jeśli ktoś miał wątpliwości, czy nadąży za nimi to przestał je mieć, gdy kilkoma ruchami wspięła się na sam szczyt. - Co dalej? - zapytała odrzucając na plecy warkocz. Nie zwracała uwagi, że spocona koszulka oblepiła jej piersi. |
27-12-2018, 22:22 | #179 |
Kapitan Sci-Fi Reputacja: 1 | Zabójca wskazał kierunek, gdy wszyscy znaleźli się przy nim. Jego ręka wyciągnięta była w stronę rzeczki. |
31-12-2018, 18:22 | #180 |
Reputacja: 1 | -Nasz zamaskowany kolega ma rację - mruknął Krzeszewski - Dwu strażników, a pielgrzymka oszołomów coraz bliżej... Zanim Raf zdążył spenetrować telepatycznie teren Kendra po męsku podjęła decyzję i ruszyła w stronę muru. Parę ruchów i była na koronie. - I tyle - podsumował dziennikarz - Ma ktoś wątpliwości co robić? Zbierajmy się. Atrakcja sezonu - "Pościg w Dżungli" coraz bliżej - dziennikarz co prędzej ugryzł się w jadowity jęzor oszczędzając siły na maraton. Ostatnio edytowane przez Jaśmin : 01-01-2019 o 04:44. |