ale nie chodzi mi o to żeby w podreczniku było opisane na ile państewek zostało rozbite państwo i jak one wszystkie miedzy soba się ukladają (sorry ale wydaje mi się ze utworzenie tworu obejmującego 3 miasta i majacego pewien ograniczony zasięg może lezeć w granicach mozliwości MG) ale warto wspomnieć o tym że w zasadzie każde miasteczko posiadające militarny bądź ekonomiczny potencjal kombinuje jak się rozepchac.
Bo w rezultacie tak naprawde tworzy to sytuacje w której własnie MG zamiast stworzyć jakieś państewko (nawet mogace być de facto klientem którejś z tych potęg) tworzy swiat w którym w prózni walczy ze sobą kilka potęg, co w zasadzie brzmi jakby ktos przełożył politykę kosmicznego militarnego SF na skalę planety.
__________________ A Goddamn Rat Pack! |