Rzut na Przekonywanie: 2
Wszyscy ze zgromadzonych, pod wrażeniem publicznego podziękowania, postanowili ruszyć wraz z Ognikiem na pomoc dziecku. Gerhard bezbłędnie doprowadził ludzi pod jaskinię. A właściwie, był to trzymetrowy komin, który sięgał w głąb dziury, na której świeże ślady zdradzały pazury niedźwiedzia... i coś jeszcze...
Rzut na Wiedzę Encyklopedyczną: 1
Były to ślady, najprawdopodobniej, zmutowanego niedźwiedzia, który zamiast prawej kończyny przedniej miał dziwną narośl.
Trzy metry w pionie wymagały jakiegoś planu. Nie mówiąc o tym, że opuszczający się tam człowiek był bezbronny wobec ewentualnych ataków... o ile niedźwiedź czyhał przy wejściu...