-Jesteśmy dobrze zaopatrzeni... jeżeli to niedźwiedź - powiedział szeptem Dirk. - Nie powinien wyjść do nienaturalnego światła.
Korytarz za prawym załomem szybko się zwężał, aż powstawała z niego wąska, skalna półka, z której ze szlochem wypełzł mały chłopiec. Jego noga szybko puchła.
Sztuka Przetrwania: 10
Justus zauważył dziwny śluz na kamieniach. Na pewno nie należał do niedźwiedzia, a było go sporo.
Dziecko z całych sił wczepiło się w Dirka.
-Wracajmy - rzekł kapłan.