Raileyn starał się minimalizować ryzyko. Może i daliby radę wbiec na ślepo do twierdzy pełnej goblinów, ale jakoś tak wątpił, żeby to było najrozsądniejsze rozwiązanie. Zamiast tego, zdecydował się na metodę małych kroczków w przerwach między podmuchami. Roztrzaskanie się na dole było jedną z ostatnich rzeczy, jakie miał ochotę dzisiaj zrobić.
__________________ Wzory światła i ciemności pośród pajęczyny z kości... |