Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 31-12-2018, 01:32   #14
Loucipher
Konto usunięte
 
Reputacja: 1 Loucipher ma wspaniałą reputacjęLoucipher ma wspaniałą reputacjęLoucipher ma wspaniałą reputacjęLoucipher ma wspaniałą reputacjęLoucipher ma wspaniałą reputacjęLoucipher ma wspaniałą reputacjęLoucipher ma wspaniałą reputacjęLoucipher ma wspaniałą reputacjęLoucipher ma wspaniałą reputacjęLoucipher ma wspaniałą reputacjęLoucipher ma wspaniałą reputację
Cytat:
Napisał Leminkainen Zobacz post
nie zapomnijmy o tym że F3 ustanowił najbzdurniejszą proporcje w faunie gdzie w zasadzie populacja zwierząt to 100% drapiezniki (nie licząc zwierząt jucznych i tylko jucznych bo innych się nie hoduje)
Znów przyznaję rację autorowi artykułu - zrobiono to dlatego, żeby "postapo" w F3 było bardziej nachalne i dosłowne. Znów nie wykorzystano możliwości dawanych przez silnik (w Skyrimie była cała plejada stworzeń, które do BG nic nie miały, za to można było je albo płoszyć, albo na nie polować). I niech mi nikt nie mówi, że skoro w F3 są braminy, to znaczy, że jest "non-hostile fauna" i wykorzystane są możliwości silnika. Mam na myśli tą właśnie absurdalną proporcję zwierząt agresywnych do nieagresywnych - czyli ewidentny błąd w logice świata.

O stagnacji w postapo był z kolei ten wcześniejszy art, autorstwa Jamaisa Cascio. Właśnie dlatego jest stagnacja, bo ludzie tworzący postapo za mało myślą o tym "post", a za dużo o "apo". Apo, apo, apo... apo...tem tylko ciemność, głód i beznadzieja

O "ośrodkach świata" i ogólnie pojętej polityce w postapo wolę się nie wypowiadać, może poza tym, że podzielam pogląd:
Cytat:
Napisał Leminkainen Zobacz post
W moim odczuciu ta cała przestrzeń powinna byc wypełniona przez miasta i miasteczka naleząca do różnych warlordów (obawiam się że nasze watażka nie do końca ma to samo znaczenie)
To ma dla mnie sens. Zamiast "ośrodków świata" wolałbym określenie "lokalne centrum władzy" - czyli jakaś grupa lub osoba, która za pomocą dostępnych sił i środków trzyma pobliski teren pod kontrolą. Zasięg tego terenu zależałby od tego, jakie dane "centrum władzy" ma siły i środki... a porządki na tym terenie zależą od tego, kto tą władzę trzyma. I takich ośrodków - wspierających się, albo walczących o władzę nad spornym terenem, albo o zasoby, mogłoby być dowolna ilość, będąca funkcją ilości pozostałych po apokalipsie istnień i gęstości ich występowania na określoną jednostkę powierzchni terenu.
Dla mnie to jedynie logiczne rozwiązanie... w dodatku nie wymagające tworzenia jakichś fikcyjnych i nierealistycznych "Powers That Be", walczących o wirtualną kontrolę nie mniej wirtualnych fragmentów mapy postapokaliptycznego świata. Bo jaki byłby sens ich istnienia, gdy na tym bezkresie spustoszonej ziemi nie ma tak naprawdę czego kontrolować?
 
__________________
Mam dość ludzi tak szczelnie zawiniętych we własną zajebistość, że zza krawędzi rulonu nie dostrzegają innych ludzi.
Loucipher jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem