Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 31-12-2018, 15:19   #302
Hakon
 
Hakon's Avatar
 
Reputacja: 1 Hakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputację
Gustaw myślami był gdzie indziej. Bert znalazł całkiem przyjemne miejsce na nocleg a Oleg zadbał o rannych.
- Widzisz Oleg. Gdy nie pijesz jesteś niezastąpiony. Myślę, że jak misja się powiedzie będziesz mógł otworzyć gorzelnię i pić ile będziesz chciał.- Uśmiechnął się do człowieka, który nie odwrócił się w ciężkich chwilach. Tak samo jak Loftus, który wpierał go wzrokiem. Opisał tuman kurzu i Baron był pewny co do ich właścicieli.
- Nie możemy zwlekać. Po postoju ruszamy dalej.- Popatrzył na zebranych.
- Proponuję by Loftus szedł za nami i jako mag może szybko zniknąć jak to pokazał ostatnio. Dałbyś znać nam czarami jakby wróg się zbliżał lub sam nas dogonił na cienistym wierzchowcu. Co Ty na to?- Zapytał maga.

- Bert. może ruszysz przodem i miej baczenie na dobre miejsca na schowanie się. Jakby tamci nas doganiali Ty miej upatrzone dobre miejsca do schowania.- Zaproponował niziołkowi rolę. Widział, że mały człowiek potrzebuje spokoju i ma zszarpane nerwy a z jego umiejętnościami może się udać.

- Oleg. Dałbyś radę maskować za nami ślady? Po co tamci mają wiedzieć, że jesteśmy przed nimi?- Zapytał po czym zwrócił się do Leonory.
- Dziękuję za symbol Twój patronki i mam nadzieję, że wesprze nas jak Sigmar w dążeniu do celu. Teraz trzymaj się mnie i jeśli możesz zwróć uwagę na konie i muły. Ja się na tym jak wiesz nie znam a reszta działa w terenie.- Przmówił do dziewczyny patrząc jej w oczy. Gustawowi było miło, że dziewka wróciła do niego mimo sytuacji spod chaty. Szkada tylko, że khazadzi się odłączyli.
- Niech Sigmar ma w opiece Detlefa i Galeba. By jeśli nam się noga powinie im misja się udała.- Mówił do nieba z rozpostartymi ramionami i chwilę milczał.

- A teraz proszę Was o uwagę. Od dziś, teraz jesteśmy podróżnikami. Każdy zna się na czymś i niech działa według uznania i tylko prośba o konsultację jeśli będzie taka możliwość. Chcę Was za towarzyszy jak zasugerował całkiem niedawno Oleg. Jednak gdy będziemy wśród innych czy to wojskowych i tam gdzie lepiej byśmy byli żołnierzami stwórzmy pozory. Wtedy też będę dawał rozkazy bo jak może być innego, ale na co dzień będę was prosił. Bo i ja jak i Wy wojskowymi nie jesteśmy.- Mówił i widać, że ciężko mu to przychodziło, ale z sercem.
 
Hakon jest offline