Alchemik westchnął delikatnie widząc szybującą nad nimi sylwetkę. Przez krótki moment był otumaniony pięknem i potęgą smoka, ale szybko doszedł do siebie. Odpiał od pasa procę i wskazał nią kawał muru, obok bramy która się chwilę temu zatrzasnęła.
- Robię wy-wyłom! - krzyknął do towarzyszy i wypowiedział słowa aktywujące magię jego przedmiotu. Natychmiast zerwał się do truchtu, by jak najszybciej wpaść do pomieszczenia, gdzie będzie miał osłonę przed wilczymi jeźdźcami. Akcja: używam magii procy by wybić dziurę w murze, na lewo od bramy
Ruch: po wytworzeniu wyłomu ruszam do środka i wyjmuję improwizowaną małą bombę (stworzyłem jedną i nie zużyłem jej kilka postów temu, zakładam że się nie przeterminowała?) |