Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-01-2019, 21:06   #15
Asmodian
 
Asmodian's Avatar
 
Reputacja: 1 Asmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputację
A ja bym nawet delikatnie polemizował z autorem artykułu.

Świat postapo, przedstawiony w grach Bethesdy,po prostu nie ma szans przetrwać gdyż jedyni ludzie, którym by na tym zależało są albo zbyt nieliczni, albo zbyt rozproszeni, albo najczęściej i jedno i drugie.

Cytat:
Zawsze mnie fascynuje to że większośc gier i RPG postapo zakłada kompletną stagnacje
Bo może taka właśnie była wizja twórców. Tak jest prościej, być może bardziej apokaliptycznie. Że niezależnie co zrobimy, świat nie wstanie z popiołów. Jedynie agonia będzie dłuższa.

Cytat:
Cytat:
Cytat:
Napisał Leminkainen Zobacz post
W moim odczuciu ta cała przestrzeń powinna byc wypełniona przez miasta i miasteczka należąca do różnych warlordów (obawiam się że nasze watażka nie do końca ma to samo znaczenie)
To ma dla mnie sens. Zamiast "ośrodków świata" wolałbym określenie "lokalne centrum władzy" - czyli jakaś grupa lub osoba, która za pomocą dostępnych sił i środków trzyma pobliski teren pod kontrolą.
Dla mnie niespecjalnie musi mieć sens. Aby powstało jakieś skupisko ludzi, większe niż kilka osób przez dłuższy czas, muszą być pewne czynniki w otoczeniu. Głównie mówimy o bezpieczeństwie i pewnej nadwyżce żarcia i wody aby przez dłuższy czas utrzymać populację w miejscu. O ile bezpieczeństwo można zapewnić, bo postapokaliptyczny wojownik dysponuje całkiem niezłą czasem bronią, organizacją, czy miejscem dobrym do obrony, o tyle z żarciem i wodą jest już dużo gorzej. Jakby tak cofnąć się w czasie i spojrzeć na postapo przez pryzmat mało zaludnionych terenów na przykład Europy wschodniej we wczesnym średniowieczu, lub kultur wielkiego stepu od antyku na przykład, dostrzec można pewne analogie, dlaczego mimo obecności wcale niemałej populacji na jakimś obszarze, nie chce lub nie może się ona łączyć w większe skupiska. I to w nieskażonym, nie wypaczonym przez wojnę, wirusy i promieniowanie terenie.

Cytat:
nie zapomnijmy o tym że F3 ustanowił najbzdurniejszą proporcje w faunie gdzie w zasadzie populacja zwierząt to 100% drapieżniki (nie licząc zwierząt jucznych i tylko jucznych bo innych się nie hoduje)
Jak dla mnie, zachwianie równowagi w przyrodzie i zjedzenie przez ocalałe drapieżniki zwierząt roślinożernych, które z braku wystarczającej roślinności padły, lub odeszły gdzieś, gdzie akcja gry się nie toczy ma pewien sens. Nie znalazły niczego, co da się zjeść w wystarczającej ilości i wyginęły. Drapieżniki przeżyły, bo włączyły do diety istoty dwunożne. Znalazły pewną niszę w której mogą egzystować.
Istoty dwunożne, z powodu niedoboru zwierząt innych niż juczne też włączyły do diety istoty dwunożne, co widać w obozach chociażby raidersów, i co też tam czasem przyrządzają na ognisku. Nie znajdują wystarczającej ilości jedzenia i wymierają. Powoli, ale nieuchronnie, niezależnie od tego, czy ktoś, gdzieś dostał bombą, czy nie. Czy zebrał ocalałych watażków, czy nie. To pewna wizja postapo.

Dla mnie dużo mniej realna jest wizja postapo z całymi miastami, zaludnionymi przez rzesze ludzi, gotowych dla jakiejś sprawy iść do boju, w jakichś zorganizowanych oddziałach, armiach, jakieś strefy wpływów sięgające dalej niż zasięg łupieszczej bandy czy najazdu. Mniej realna niż wizja prezentowana w grze, biorąc pod uwagę, że byle mutfrut aplikuje rady, przejście obok wody powoduje torsje w liczniku geigera, a niemal każda jama pełna jest radioaktywnego syfu, jako licznych pozostałości po "Atomowym społeczeństwie", w którym przegrzana bateria do samochodu potrafiła zrobić z chałupy Hiroshimę.

Aby nie było, że F3 i F4 są genialne. Nie są. Ale są IMO wizją świata w totalnej kloace dużo sensowniejsze od takiej Neuroshimy.
 
__________________
Iustum enim est bellum quibus necessarium, et pia arma, ubi nulla nisi in armis spes est
Asmodian jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem