Obrona swojego honoru czy powstrzymanie morderstwa to jedno, ale uderzanie w plecy to zupełnie co innego. Ale dogonienie ich powinno być możliwe. Pilnując, by nie być na linii strzału krzyknął:
- Stać psubraty, bo każę was wystrzelać jak psy! - co może nie było szczytem elokwencji, ale takim szumowinom powinno wystarczyć - Rzućcie broń i poddajcie się, a ani ja ani żaden z moich ludzi nie zrobi Wam krzywdy.